271 ba spustoszoną przez wojnę szwedzką dyecezyą warmińską, potrzebującą pasterza energicznego i mającego znaczenie u dworu nie sprzeciwiać się woli królewskiej, pominąć milczeniem brak indygenatu pruskiego u Wydżgi i nieznajomość języka niemieckiego, którym według własnego jego wyznania wcale nie władał 1) byleby tylko spełnionym był warunek co do kanonikatu warmińskiego. Szczęśliwym trafem jedna kanonia była właśnie opróżnioną przez zaszłą w kwietniu roku 1658 śmierć Michała Sidlera. O tę kanonią przeto radzono ubiegać się Wydż-dże, który zgłosiwszy się do kapituły na dniu 6 sierpnia tegoż roku przez nią kanonikiem został obrany i installowany 2). Na dniu 26 tegoż miesiąca kapituła wysłała do króla listę kandydatów, postawiwszy na pierwszem miejscu Wydźgę 3). Król potwierdziwszy listę i zaleciwszy gorąco pierwszego kandydata i nominata swego, domagał się przyspieszenia jego wyboru. Kapituła pragnąc okazać się powolną życzeniu monarchy i dyecezyi, pozostającej dotąd po części w ręku na-jezdców, jak najrychlej dać pasterza, naznaczyła termin do wyboru na dzień 5 października roku 1655, zawiadomiwszy o tem dotychczasowego swego biskupa, Wacława Leszczyńskiego, który nie otrzymawszy potwierdzenia z Rzymu na arcybiskupstwo gnieźnieńskie wyczekiwał na nie w dyecezyi. Leszczyński wymówił się chorobą od udziału w wyborze, do którego go kapituła zaprosiła, oświadczywszy jej piśmiennie, że naprzeciw wyborowi następcy nic nie ma do nadmienienia, ale go uważa za zawczesny i na przypadek niezatwierdzenia swego na arcybiskupstwo zastrzegł sobie biskupstwo warmińskie. W dniu oznaczonym 8 tylko prałatów i kanoników, zebrawszy się w Olesznie, dokąd w tymże dniu stawił się jako komisarz królewski i pełnomocnik zarazem Wydżgi burgrabia biskupstwa warmińskiego, Wojciech Ludwik Stanisławski, biskupa łuckiego Wydżgę jednogłośnie biskupem warmińskim obrali, rachując z pewnością na to, że Leszczyński potwierdzenie na arcybiskupstwo gnieźnieńskie wkrótce otrzyma, co też rzeczywiście nastąpiło1). Natomiast wybór zawczesny Wydżgi napotkał w Rzymie na trudności i kapitułę Warmińską niemałego nabawił kłopotu. Rok prawie cały upłynął, zanim się z stolicy świata chrześciańskiego o tym wyborze odezwano. W sierpniu bowiem roku 1659 nuncyusz apostolski wynurzył kapitule swe obawy względem ważności wyboru, czem spowodowana kapituła zebrała się dnia 18 tegoż miesiąca i potwierdziła akt wyborczy, pod warunkiem utrzymania Leszczyńskiego przy swoich prawach, wyekspedyo-wany do Rzymu, i wysłała z tym nowym aktem kanonika Andrzeja Sasiusza do nuncyusza apostolskiego, Piotra Vidoni, z prośbą o pospieszne załatwienie sprawy*). Po kilku dniach nadeszły jednakże listy od Wydżgi z dnia 26 sierpnia i od króla z dnia 29 tegoż miesiąca, z których pierwszy donosi, że akt elekcyi jego zawcześnie przesłany był do Rzymu, drugi oświadcza, że proces informatywny dla Wydżgi błędnie opiewa, jakoby przez inspiracyą a nie praez wybór na biskupstwo był naznaczony, dla tego akt wyborczy na nowo odbyć 1) Archiv. Capit. Varmien. Aa. 3. fol. 59. Dr. Eichhorn 1. c. I, 529. — 2) Dr. Eichhorn 1. c. I, 530. — 3) Tamże I, 530. 531. — 4) Tamże 1. o. I, 531. 532. — 5) Tamże 1, 532.