270 tnej epoki w życiu tegoż monarchy i opłakanego rzeczypospolitej stanu z powodu najazdu Szwedów na Polskę, którzy całą prawie opanowawszy niesłychanemi dręczyli ją uciskami i spustoszeniami. Król z małżonką i dworem w towarzystwie nuncyusza apostolskiego, biskupów, kilku wiernych senatorów i nieodstępnego Wydżgi zmuszony był opuścić kraj i tułać się w pogranicznem Ślązku. Wśród małej liczby dworzan dzielących wygnanie królestwa, Wydżga nie odstępując obojga na krok i służąc im radą, piórem i czułem przywiązaniem, niemało przez to sprawiał ulgi i pociechy stroskanej parze królewskiej. Jako kanclerz Maryi Ludwiki wszystkiemi siłami popierał jej zabiegi ku oswobodzeniu rzeczypospolitej od jarzma najezdzców, uwielbiając jej energią, wytrwałość i poświęcenie się w tej mierze1). Odebrawszy na tem wygnaniu bullę prekonizacyjną na biskupstwo łuckie z Rzymu, przyjął Wydżga na dniu 24 października roku 1655 w kościele 00. Franciszkanów w Głogówku sakrę biskupią, uprosiwszy sobie do tego aktu prymasa Andrzeja Leszczyńskiego jako konsekratora, a na asystentów Jana Tarnowskiego arcybiskupa lwowskiego i Kazimierza Floryana książęcia Czartoryskiego, biskupa kujawskiego2) Poprzednio objął rządy dyecezyi łuckiej przez prokuratora, nie mogąc osobiście z powodu zalania kraju przez Szwedów zająć się pasterskiemi swemi obowiązkami. Kiedy nareszcie Jan Kazimierz pobudzony radą królowej i otaczających go biskupów i senatorów, tudzież wieściami o pomyślnym narodu zwrocie naprzeciw najezdcom w drugiej połowie grudnia roku 1655 powrócił do kraju, aby stanąć na czele rycerstwa swego, biskup Wydżga towarzyszył mu przez cały przeciąg obrotów z nieprzyjacielem z małemi wyjątkami wszędzie, dzieląc z nim wszelkie przygody i niewczasy, zjednawszy sobie przez to dozgonną jego wdzięczność i przychylność, której mu najwymowniejszy dał dowód, ofiarowawszy mu po Andrzeju Leszczyńskim przeniesionym na arcybiskupstwo gnieźpieńskie biskupstwo warmińskie w roku 1658. Na wieść o zamiarze królewskim wyniesienia Wydżgi na biskupstwo warmińskie, kapituła warmińska zebrawszy się dnia 5 lipca tegoż roku na naradę, delegowała proboszcza swego Ujejskiego i kanonika Fantoni z listami do króla, nuncyusza apostolskiego i podkanclerzego w celu zbadania bliższego tegoż zamiaru i zastrzeżenia przysługującego jej wolnego wyboru biskupa, który według układu piotrkowskiego powinieu być poddanym pruskim i kanonikiem katedralnym warmińskim. Co delegaci w Warszawie sprawili nie wiadomo. Przywieźli przecież pewną wiadomość, że król chce mieć koniecznie biskupem warmińskim Wydżgę, chcąc go wynagrodzić za wierne usługi i poniesione ogromne straty na biskupstwie łuckiem, które w nader opłakanym zastał stanie, albowiem dobra biskupie w Podlaskiem i okolicy Brześcia litewskiego przez Moskali i Kozaków do szczętu były zniszczone, pałac w Janowie spalony, duchowni rozproszeni, lud zubożony i do rozpaczy doprowadzony. Kapituła warmińska poinformowana dobrze o zaletach, zasługach i wpływie biskupa łuckiego, postanowiła ze względu 1) Treter 1. c. f. 166. — 2) Archiv. Episcop. Varmien. H. 16. fol. 637 do 640. Cfr. Dr. Eichhorn Gesch. der ermland. Bischofswaklen w dziele Zeitschrift fur die Gesch. u. Alterthumskunde Ermlands t. I, 529 uw. 6.