263 Prymas Olszowski słusznie policzonym być może pomiędzy najwybitniejszych mężów stanu za czasów króla Michała i na początku panowania następcy jego króla Jana III. Jako podkanclerzy koronny i senator stanął tak wysoko, że mu nikt wyrównać nie mógł w nauce, wymowie, rzutkości ducha i powadze. To też mówiono o nim powszechnie, że wymową górował nad Tulliusza, powagą nad Katona, a życiem nad Martelliusza. W gwałtownych potrzebach kraju nie żałował pieniędzy i na wypłacenie żołdu zaciężnemu wojsku niemieckiemu po bitwie pod Chocimem znaczną sumę złożył. Stany sejmowe z wdzięcznością wspominają go w konstytucyach z roku 1676 za to, że nie żałował dla kraju ani fortuny ani zdrowia. Mimo tych chwalb spółczesnych nie może być zaliczony ani do polityków pewnych stale trzymających się zasad, ani do mężów stanu bez skazy. Zrazu stronnik Francyi, prowadzi w roku 1668 politykę na własną rękę, przyczynia się głównie do wyboru Michała książęcia Wiśniowie-ckiego i rzuca go w objęcia dworu rakuskiego. Zacięty przeciwnik partyi fran-cuzkiej, podtrzymuje uporem rozdwojenie w kraju, w końcu zrywa z Pacami i konfederacyą gołębsko-lubelską i skłania się ku Sobieskiemu. Lubo działał niewątpliwie w dobrej myśli i kraj ojczysty kochał, nie był wolny od ambicyi i próżności, mięszał się tam, gdzie mu się nie należało i mijał się z prawem, gdzie chodziło o pokazanie swej powagi i znaczenia, jak to postąpił sobie pod nieobecność króla Jana wojującego z Turkami i Tatarami, zwoławszy bez jego wiedzy i przyzwolenia pospolite ruszenie. Za przysługi publiczne domagał się nagrody w uległości i ślepego posłuszeństwa nawet od króla Michala i jego małżonki, czyniąc ostatniej wymówki, że nie szła za jego radą i zdaniem, jak jej za jego sprawą w Wiedniu zalecono, a królowej Maryi Kazimierze ostro i przykro przymawiał, że bez jego wiedzy starała się o kardynalski dla ulubionego Francuza kapelusz. W postępowaniu nie okazał czystego charakteru, jak n. p. z prymasem Prażmowskim, łudząc go nierzetelnie złożeniem pieczęci koronnej na rzecz jego synowca Franciszka. Lubiąc pieniądze, ubliżył godności swej bisku Olszowanae, gdzie sacri cineres Xeia Imci Olszowskiego deponowane, które zaraz daie i zostawuie Przewielebney Kapitule Gnieźnieńskiey na expensy przez ręce Imci Xdza Kaspra Chudzyńskiego, Kanonika Gnieźnieńskiego cum attendentia Imci Xdza Suffragana Gnieźnieńskiego. Drugie zaś dziesięć tysięcy pro fundatione Capellani ad memoratam Capellam bierze do rąk swoich Jaśnie Wielmożny Imci Xiądz Andrzey Załuski, Biskup Kiiowski, Opat Wąchocki, Kanclerz Gnieźnieński, które in bonis suis haereditartis Za-luski et Błędów ac aliis habendis inscripturum in forma iuris plenissima coram Actis quibuscunque authenticis sese submisit censumque annuatim per septem a cento extraditu-rum, ea adiecta clausuta ad effectationem Jaśnie Wielmożnego Imci Xdza Biskupa inter-posita iż in quantum przyszłego roku albo subsequenti tę summę deportare zechce odebrać ią Yenerabile Capitulum y quitować powinno, na co się capitulaiter podpisuiemy. W Łowiczu d. 9 Octobris A. D. 1685 Stanislaus Kraiewski Decanus et Administrator Gnesn., Albertus Stawowski, Episcopus Suffrag. Gnesn., Stanislaus a Lipe Lipski Ar-chidiac. Gnesn., Joannes Pokrzywnicki Canonicus Gnesn., Andreas Łącki, Canon. Gnesn., Andreas Załuski Eppus Kiioviensis, Cancellarius Gnesn., Franciscus Zorowski Custor. Gnesn. et Executor, Alexander Mognuski Canon. Gnesn,, Alexander Bykowski Canon. Gnesn."