195 ja 7) i przez papieża Innocentego w końcu miesiąca września prekonizowany, objął Czartoryski rządy dyecezyi dnia 12 grudnia tegoż roku przez pełnomocnika swego, Jana Braneckiego, archidyakona pszczewskiego 5), późniejszego sufragana poznańskiego, którego Szwedzi w roku 1655 w majętności jego pod Środą położonej okrutnie zamordowali7). Sakrę biskupią otrzymał nominat dnia 29 stycznia roku 1651 w kolegiacie łowickiej wobec rodziny i świetnego grona panów i senatorów obydwóch narodów z rąk sędziwego prymasa Macieja Łubieńskiego, na rok przed śmiercią jego, któremu wdzięczny biskup w dniu 80 września roku 1652 przy uroczystym pogrzebie w Gnieźnie ostatnią oddał posługę8). Na konsekracyą biskupa swego kapituła poznańska delegowała z grona swego, wspomnianego wyżej archidyakona Braneckiego9). Dnia 4 maja roku 1651 odbył Czartoryski uroczysty wjazd na stolicę poznańską w towarzystwie Jana Pstrokońskiego, biskupa chełmskiego, Krysztofa Opalińskiego, wojewody poznańskiego, Franciszka Sędziwoja Czarnkowskiego poznańskiego, Jana Leszczyńskiego gnieźnieńskiego i Jana Szołdrskiego biechowskiego, kasztelanów, tudzież wielkiego mnóstwa szlachty wielkopolskiej i licznego dworu. Zajechawszy do kościoła Bożego Ciała, ztamtąd po wysłuchaniu mszy ś. prowadzony był procesyonalnie do kościoła ś. Barbary, gdzie przybrawszy się w szaty pontyfikalne w dalszym pochodzie wśród odgłosu dzwonów całego miasta i śpiewu udał się wolnym krokiem do kościoła katedralnego. Tu zasiadłszy na tronie biskupim, witany był w imieniu kapituły i dyecezyi przez Wojciecha Pigłowskiego, kanonika poznańskiego piękną mową łacińską, na którą pięknie i z namaszczeniem odpowiedział. Po odśpiewaniu Te Deum laudamus i udzieleniu błogosławieństwa zaprowadzony był na kapitularz, gdzie kapitule złożył ustawami synodalnemi przepisaną przysięgę 10). Niezwłocznie po ingresie zajął się gorliwie obowiązkami pasterstwa swego, wglądając pilnie w wszystkie stosunki dyecezyi, przewodnicząc duchowieństwu swojemu nie tylko w pracy kościelnej i opowiadaniu słowa Bożego, ale głęboką pobożnością i nieskażoną czystością obyczajów. Gorący obrońca wiary i Kościoła mężnie stawał naprzeciw innowiercom i owieczki swoje słabo opierające się ich napaściom do stanowczego naprzeciw nim wystąpienia zachęcał. Tak wzorowem i gorliwem postępowaniem podźwiguął wielce ducha kościelnego w dyecezyi i wielu obojętnych katolików do sumiennego o chwalę Bożą i dusz swoich zbawienie starania doprowadził. Wielki przyjaciel i dobroczyńca Jezuitów doznawał od nich wszędzie głębokiej czci i nadzwyczajnych objawów wdzięczności. Kolegium Poznańskie uradowane wielce z posiadania takiego biskupa, ofiarowało mu na wstępie do dye mus presentibus literis Nostris, minime dubitantes, Devot. Vras grato animo id acce-pturas atque eius electionem iuxta sacrorum Canonum praescriptum accessuras. Quod toto corde Deum oramus et Devot. Vras benevalere cupimus. Datum Varsaviae die XXIII mensis Aprilis Annu Dni MDCL Regnorum Nostrorum Poloniae et Sueciae secundo. Joannes Casimirus Rex." — 1) Acta decr, Capit. Posn. ad annum 1650 f. 305. — 2) Tamze f. 304—306. — 3) Zob. Zywot jego w Pratatach i Eanonikach Eatedry Gviezn. — 4) Bnjdecki. Vita Matth. Lubienski f. 242. — 5) Acta dter. Cnpit. Posn. ad a. 1650 f. 312b. — 6) Tamze f. 316—318. 25*