244 Mikołaj, naówczas jnż kasztelan brzeziński, na którego prośbę arcybiskup Jan Sprowski w roku 1457 kanonicznie go jako parafialny erygował1). Był Oporowski wzrostu średniego, włosów ciemnych, przez pół głowy łysy, głosu chrapliwego, do gniewu skłonny, lecz w mowie i zdaniu uważny i roztropny2). Według powyższego życiorysu przedstawia nam się jako biskup o dobro Kościoła obojętny, nawet niedbały, jako człowiek interesowny i chciwy, czego wymownym dowodem jego procesa i spory z dożywotnikami i gracyalistami, tudzież ubogiemi kościołami przez poprzednika jego uposażonemi, jako senator zdolny i mądry, ale nie gorliwy; występujący z wysługami publicznemi tam tylko, gdzie tego konieczna wymagała potrzeba. Całe życie oszczędny i skąpy, zbierał dostatki z zamiłowania ku nim, chcąc niemi po śmierci zbogacić familią i uświetnić przez to ród swój i imię. Z bogatych dochodów arcybiskupstwa z wyjątkiem stu dukatów, ofiarowanych przy swym ingresie, kościoła swego metropolitalnego żadną nieuczcił pamiątką; również katedra kujawska ani śladu szczodrobliwości jego nie miała. Zimny w obejściu i nieprzystępny, dumny na swe dostojeństwo i ku podwładnym szorstki, odstręczył sobie serca i umysły tak duchowieństwa jako i świeckich. Zdawało się, jakoby do tego dążył, aby go się lękano i czołem bito przed jego wielkością. Ztąd też pochodziło, że mimo swoje skąpstwa i interesowność prowadził dwór okazały i przy każdem publicznem wystąpieniu otaczał się przepychem i licznym zastępem dworzan, dobieranych z rodzin, szlacheckich głośnego imienia i sławy. Otaczali go zwykle oprócz kilku członków kapituły metropolitalnej Wincenty z Bieganowa, marszałek dworu, Jaśko Napruszewski, podstoli, Bogusz Turski kuchmistrz, Piotr Szof z Makrska krajczy, Bernard z Małej Kłobi podskarbi, Mikołaj z Kiełkowic kanclerz, Stanisław Milej pleban z Chrześlnia, kapelan główny i spowiednik i t. d.3). Na polu ko-ścielnem czas dwudziestoletniego biskupstwa jego zalega próżnia i odłóg dla badacza dziejów polskiego Kościoła przykre i wstrętne. W każdym kroku jego pasterskiego zawodu, szczególniej w latach ostatnich, przebija miłość własna, ambi-cya i wygórowana interesowność. 1) Archiv. Capit. Gnesn., Liber privileg. ab a, 1459 f. 703. 704. — Cfr. Liber Beneficior. Łaskiego t. II, 407. 468 w uwagach. — 3) Archiv. Capit. Gnesn., Liber privileg. II, f. 63. 70. 141 etc.