ROZDZIAŁ III. Uposażenie i dochody Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego. Szczodrobliwość książąt polskich uposażyła kościół gnieźnieński zaraz w początku jego istnienia rozległemi włościami i daninami rozmaitego rodzaju, oprócz dziesięcin, które z prawa bożego sługom ołtarza przysługiwały. Jakiem jednakże było pierwotne tegoż kościoła uposażenie, dla braku erekcyi jego i wszelkich spółczesnych wskazówek oznaczyć niepodobno. W miarę wzrostu chrześcijaństwa w kraju, a tem samem liczby duchowieństwa, zamożności książąt i poddanych wskutek wzmagającej się kultury zwiększała się też ofiarność względem kościoła i sług jego. Ponieważ według wszelkiego prawdopodobieństwa kapituła metropolitalna gnieźnieńska w początkach istnienia swego prowadziła wspólne życie kanoniczne według reguł ś. Chrodeganga i synodu akwisgrańskiego, cały majątek kościoła gnieźnieńskiego spoczywał w ręku arcybiskupów, którzy z jego dochodów nie tylko utrzymywali członków tejże kapituły, ale opędzali wszelkie potrzeby kościoła swego katedralnego, dziesięcinami zaś, które do nich wyłącznie należały, uposażali powstające coraz liczniej kościoły parafialne. Z czasem kościoły te miały swoje odrębne uposażenia, a gdy kapituła rzeczona za przykładem innych, porzuciwszy wspólne życie kanoniczne, usamowolniła się z pod zupełnej od arcybiskupów zależności, ci wydzielili jej odpowiednią część majątku kościelnego na wyłączną własność, co, jakeśmy na innem miejscu wykazali, już w wieku XII nastąpić musiało.1) Na początku wieku tegoż, prawdopodobnie już po podziale majątku kościoła gnieźnieńskiego, uposażenie arcybiskupstwa tak było dostatne, że do bogatszych biskupstw ówczesnego świata chrześcijańskiego zaliczone być mogło. 1) W tej materyi pisaliśmy obszernie w dziele naszem, Prałaci i Kanonicy Katedry Metrop. Gnieźnieńskiej t. I, 18 sqq. (Początek Kapituły Metrop. Gnieźnieńskiej), dokąd szanownego czytelnika odsyłamy.