XIII. WINCENTY z CZARNKOWA. Po śmierci arcybiskupa Henryka, kapituła gnieźnieńska, zebrawszy się na kanoniczną elekcyą następcy jego, wskutek nacisku Władysława Laskonogiego, pragnącego przeprowadzić swego kandydata, na dwie rozdzieliła się partye, co do liczby równe, z których jedna oddała swe głosy stosownie do życzenia książęcia, druga, idąc za głosem sumienia swego, wybrała męża takiego, którego za najgodniejszego i najodpowiedniejszego uznawała. Wybranymi zaś zostali: Hugon, dziekan gnieźnieński 1) i Boguchwał, proboszcz krakowski. Który z nich był kandydatem książęcym, niewiadomo. Obydwaj elekci wyprawili do Stolicy apostolskiej prokuratorów czyli pełnomocników swoich celem popierania sprawy prekonizacyi, lecz papież Honoryusz, przekonawszy się o nieważności wyboru, z powodu mięszania się do niego książęcia Władysława 2) oraz dla równości głosów na obydwóch kandydatów oddanych, odmówił tymże stanowczo potwierdzenia swego. Nie chcąc zaś stolicy gnieźnieńskiej w długiem pozostawić osieroceniu, własną powagą swoją ustanowił następcą Henryka głośnego z cnót, nauki, przywiązania do Kościoła i Stolicy apostolskiej Iwona Odrowąża, który zaledwo od dwóch lat zajmował po Wincentym Kadłubku sto 1) Że owym dziekanem był w rzeczy samej Hugon, dowodzą spółczesne dokumenta, na których występuje jako świadek (Cfr. Danialewicz, Series Archiep, Onem.) f. 142. 2) Bulla papieża Honoryusza, oddrukowana w Theinera Monumentach (t. I, 10)