VII. JAKÓB ZE ŻNINA. ie długo pozostawała w osieroceniu stolica gnieźnieńska, albowiem wkrótce po śmierci Marcina kapituła metropolitalna jednomyślnemi głosy wybrała arcybiskupem najzacniejszego członka swego, kanonika Jakóba ze Żnina, którego ówczesny papież Kalikst II w roku 1119 zatwierdził. Urodził się w mieście arcybiskupiem Żninie, gdzie ojciec jego, sprowadzony zapewne przez którego z arcybiskupów, był urzędnikiem, doznającym powszechnego od mieszczan poważania1). Od młodości pilnie ćwicząc się w naukach, miody Jakób postąpił w nich tak chlubnie, że uzyskał stopień obojga prawa, a obrawszy sobie stan duchowny, wkrótce zwrócił na siebie uwagę tak arcybiskupa jako i kapituły gnieźnieńskiej tak dalece, że do grona jej został zaliczony2). Na tem stanowisku tak dalece odznaczył się nauką i cnotą, że po śmierci arcybiskupa Marcina uznany 1) Paprocki, Damalewicz (według starożytnego katalogu Arcyb. Gnieźn.) i inni zaliczają Jakóba do rodu Srzeniawitów i utrzymują, że używał herbu podobnego do Srzeniawy czyli Druziny mającego kształt litery 8. grubym pociągiem pisanej. Marcin Bielski nazywa herb ten Żninem, a Bużeński podaje, że Stanisław Grotkowski w rękopisie swoim Żywotów Arcyb. Gniezn., który miał pod ręką, świadczył, jako nad głównemi drzwiami starożytnego kościoła żnińskiego widział w roku 1537 herb podobny na kamieniu rznięty, od starości nieco uszkodzony (Żywoty Arcyb. Gniezn, wydanie Malinowskiego t. I, 68). — 2) Damalewicz, Series Archiep. Gnesn. f. 87: „Is cum adolescentiam honestis literarum disciplinis perpolivisset, egregium laborum fructum consecutus est, publice doctor utriusque iuris renuntiatus et in Collegium Metropolitani Senatus ad-scriptus etc."