185 robiony oryginał, bo na cóżby się komu przydał. Któryżby biskup, chociaż nawet najlekkomyślniejszy i najbezbożniejszy, odważył się na jej podstawie odgrywać rolę arcybiskupa, wiedząc, że oszukaństwo długoby się żadną miarą ukryć nie mogło? Jakże już łatwo było naówczas przy utrzymywanych z Rzymem bezustannych stosunkach przekonać się o tak niesłychanem zuchwalstwie. Był to poprostu, jak słusznie sądzi dr. Kętrzyński, a na co my się całkiem zgadzamy, brulion, w którym ktoś naszkicował myśli, mające być może Stolicy apostolskiej do uwzględnienia przedstawione. Zapewne który z biskupów krakowskich, uniesiony ambicyą, marzenia swoje wylał na papier, uważając, żeby mu odpowiedniej było, piastować dostojeństwo metropolity w stolicy państwa przy boku monarchy, jak arcybiskupowi w zapomnianem i upadłem w Gnieźnie po przeniesieniu się ztamtąd dworu do Krakowa. Brulion ten pozostał niezawodnie przy katedrze tamtejszej, z którego nasi dziejopisarze w dobrej wierze korzystali i podanie o krakowskiem arcybiskupstwie utworzyli 1). W roku 1229 Iwon Odrowąż, biskup krakowski, będąc w Bononii, starał się u papieża Grzegorza IX o udzielenie sobie, czyli raczej przywrócenie godności arcybiskupiej niezawodnie na mocy owej osławionej bulli Benedykta IX, której podrobiony oryginał z sobą zabrał 2). Jakie widoki miały jego zabiegi, niewiadomo, gdyż śmierć niespodziana w Mutynie zamiary jego zniweczyła 3). W sto lat potem zajął się na nowo tą sprawą Jan Grot, biskup krakowski, który atoli uzyskał tylko pozwolenie noszenia paliusza4). Lecz przypuściwszy nawet, że owa bulla z roku 1046 w rzeczy samej wydaną została przez Benedykta IX, to i w takim razie najmniejszego nie byłaby miała znaczenia. Wiadomą jest bowiem rzeczą, że Benedykt IX już w roku 1045 dla gorszącego życia zmuszonym był, ustąpić z stolicy papiezkiej, które ustąpienie zupełnie kanonicznie zostało dokonane, a miejsce jego zajął Grzegorz VI i bez przerwy władzę namiestnika Chrystusowego wykonywał 5). Nie będąc zatem papieżem, nie mógł Benedykt wystawiać żaduych bulli, a jeżeli to uczynił, były one bez żadnej wartości. Być zresztą może, że owa bulla z roku 1046 wyszła od niego, napisana naprędce i lekkomyślnie wtenczas, kiedy żałując utraconej władzy papiezkiej, wszelkiemi sposobami starał się takową odzyskać6). Potrzebując do tego wielu zwolenników, jednał ich sobie, jak mógł, a wiedząc zapewne o wielkiem znaczeniu i powadze w Polsce dawniejszego opata tynieckiego Aarona i jego wpływie na króla Kazimierza, chciał sobie obojga ująć dla siebie *) Katalogi biskupów krakowskich. Wstęp, w Monum. Pol. hist. III, 323—327. — 2) Bocznik Krasińskich w Monum. Polon, histor. III, 132: „Anno domini 1229 Iwo episcopus Bononiam intrat et per papam Gregorum nonum honorifice suscipitnr. Hic petebat revocationem archiepiseopatus in Cracoviam, qui per negligentiam translatus est in Gnesnam". — 3) Tamże: „Moritur in civitate Mutyna in Italia. Cfr. Katalog biskupów krak. V w Monum. Polon, histor. III, 355 i str. 326, 327. — 4) Katalog biskupów krak. IV 1, c. III. 368: „Hic (Johannes Grothonis) obtiuuit, quod ąuilibet episcopus Cracoviensis ntatur in diebus solempuibus pallio archiepiscopali in memoriam, quod alias Cracovia fuit metropolitana(!)" — 5) Damberger, Synchronistische Geschichle der Kirche und der Welt im Mittelalter (Ratisb. 1853) t, VI, 303. 304. — 6) Tamże VI, 321. 24