1768 655 kiego milczenia. Ale nie na tern się skończyła złość i grubiaństwo tyrana tego. Poniewolił mię bowiem i innych wielu posłów do dania na siebie takowego cerografu: „Daję ten rewers na siebie JO. księciu IMci Repninowi, pełnomocnemu posłowi najjaśniejszej imperatorowej IMci rossyjskiej, iż żadnej konwersacyi z sprzeciwiającymi się punktom i projektom tegoż księcia IMci Repnina do konstytucyi podanym osobami, także senatorami i ministrami, jakoteż i posłami polskimi i cudzoziemskimi i innymi, oraz nie będącymi na funkcyi a przeciwnymi tymże pro­jektom obywatelami mieć nie będę, bez wiadomości i pozwolenia JO. księcia IMci Repnina żadnego projektu z instrukcyi ziemi halickiej promowować nie będę i w niwczem woli JO. księcia IMci Repnina nie sprzeciwię się, opisując się karą rygoru utraty szlachectwa, fortuny i życia, tudzież pod obowiązkiem kary korporalnej, na co się podpisuję". A po wymuszeniu takowych cerografów odemnie i od innych wielu posłów, to wszystko stanowiono na tymże sejmie, co się tylko księciu Repninowi podobało; dopiero po rozwiązaniu tejże konfederacyi wielom prezentowany ten i podarty został. 5. Wyznaczono mnie potem nie chcącego do delegacyi, na której wszystko decydował zdaniem swojem książę Repnin, poseł rossyjski, a my tylko smutnymi nieszczęśliwych jego dla ojczyzny wyroków musieliśmy być świadkami, ponieważ sprzeciwiających łajał, szkalował i słowami najnieprzyzwoitszemi gromił. A chociaż wszyscy delegowani inaczej zgodziliśmy się i decydowali, tak się jednak stało, jak on sam chciał. Patrzaliśmy tedy z żalem nieporównanym na punkta wiarę, wolność i zacność szlachecką obalające w głębokiem milczeniu, albowiem wszystkie perswazye i prośby nasze, które i samym nawet są pozwolone niewolnikom, z fukaniem, łajaniem, groźbą i ostatnią wzgardą odrzucane były. Z taką więc gwałtownością i obelgą senatorów i posłów, odgrażaniem więzienia zelżywego i okrutniejszego, niżeli go przezacni więźniowie zwyż wyrażeni doznawać mogą, przechwalaniem się dobra pustoszyć, batożkami karać i największe zelżywości wyrządzać, książe Repnin, poseł rossyjski sejm ten zakończył, głosu nikomu nie pozwalając i wszystkim surowo milczeć przykazując. 6. Przeto z obowiązku sumienia, miłości Boga i ojczyzny przeciwko wszelkim i wszystkim ustawom sejmu tego, mocą jednowładną i wolą JO. księcia Repnina, posła rossyjskiego z upad­kiem wiary świętej i wolności, z poniżeniem stanu szlacheckiego, z przymuszeniem wolnego narodu do nieprzyzwoitej podległości, z przywłaszczonej sobie i wymuszonej u nas gwarancyi nastąpionym, a nie z naszego zdania, rady i woli postanowionym, manifestuję się i protestuję się o nieważność sejmu, chcąc przy obronie wiary świętej i wolności, przy ocaleniu praw starodawnych życie łożyć i krew wylać, oświadczam się. Maryan Potocki, marszałek konfederacki ziemie halickiej1. Bibl. Ossol. rkp. nr. 329 f. 83-84 i nr. 1807 f. 39-41. 345. Halicz, 26 września 1768. Laudum sejmiku ziemskiego przedsejmowego. 1. My rady, dygnitarze, urzędnicy, ziemianie i obywatele prześwietnej ziemi halickiej i powiatów trembowelskiego i kołomyjskiego na sejmik teraźniejszy poselski przedsejmowy na dzień niniejszy naznaczony, za uniwersałem najjaśniejszego króla IMci Stanisława Augusta szczęśliwie nam panującego w Warszawie, dnia 12 sierpnia roku teraźniejszego 1768 wydanym, a do akt grodu tutejszego halickiego w piątek po święcie św. Bartłomieja apostoła roku tegoż 1 Manifestacyę tę drukował Morawski Szczęsny: Materyały do konfederacyi barskiej, I. 121—4, z licznemi opuszczeniami.