17-18 1613 25 17. Bołszów, 30 września 1613. Starosta halicki wzywa ziemian na okazowanie. 1. Stanislaus Włodek de Hermanow palatinus belzensis haliciensis colomiensisque etc. capitaneus. Wszem wobec każdemu z osobna komu wiedzieć należy, zwłaszcza IchMci pp. obywatelom ziemie halickiej oznajmuję, iż ta konstytucya ostatniego sejmu warszawskiego o okazowaniu uczyniona wątpliwie jest napisana, którą inaczej rozumieć (jedno według litery i tekstu) trudno. A iż tam ziemi halickiej naznaczona occasio po świątkach, która się już odprawiła a potem po św. Michale we dwie niedziele, tedy zdało mi się to jako staroście tej ziemi pierwszemu WMciów wszystkich przez uniwersały swoje napomnieć jakoż i napominam, abyście się WMć według powinności każdej swojej pod Haliczem, tak jako napisano, we dwie niedzieli po św. Michale z poczty swymi stawić raczyli. 2. Na której od pp. posłów naszych, których na sejm ostatni warszawski posyłaliśmy, weźmiemy i deklaracyą o czasie okazowania tego, więc i dla rozruchów, które się o ścianę Węgrzech i Wołoszech dzieją posłuch gotowości naszej uczynić godzi się i na insze nasze niewczasy, które nas cisną ten porządek przydać się może. Przeto to zdanie moje w uniwersale WMciom wyraziwszy, on aktykować i publikować w grodzie mojem halickim rozkazałem a stamtąd ekstrakty wyślą, które też WMcie jeden do drugiego w sąsiedztwie przesyłać raczcie. Dan w Bołszowie ultima Septembris millesimo sexcentesimo tredecimo. Stanisław Włodek wojewoda bełzki. Rel. Castr. Bełz. 116 p. 931-932. 18. Pod Haliczem, 20 października 1615. Konfederacya ziemian halickich. 1. My urzędnicy ziemscy, stan rycerski, ślachta obywatele ziem halickich, zjechawszy się tu pod Halicz na dzień dwudziesty miesiąca października na okazowanie według prawa opisanego przypadające, widząc to na oko, w jakiem niebespieczeństwie ojczyzna nasza i my wszyscy w domach naszych zostawamy, tak iż czasu niedawnego, w przeszłym miesiącu województwo podolskie i ziemia nasza halicka przez inkursyą tatarską, jedni przez ogień majętności swych pozbyli, drugich samych z żonami, dziećmi w niewolę pogańską pobrali, mieczem i ogniem wojując, popiół, pustynią w krajach naszych uczynili, więźniów do sto tysięcy, a stad, bydeł rzecz niezliczoną zabrali, tem się nie kontentując jeszcze tenże car tatarski upominków zwykłych za to upominając się, z wielką groźbą i odpowiedzią obiecując prędko znowu stawić się z wojski swemi w państwach koronnych, poselstwo pełne odpowiedzi do J. Kr. Mci p. naszego miłościwego wyprawił. 2. K temu, że i to drugie niebespieczeństwo nas nie po mału zachodzić musi, że najdują się tacy między nami bracia naszy swawolni, którzy minąwszy prawo pospolite, nie mając w tem przedsięwzięciu swem żadnego pozwolenia J.Kr.Mci, rad koronnych do wojny i inszych Akta grodzkie i ziemskie XXIV. 4