39-40 1734 117 in crastino festi 00. Sanctorum proxime in anno praesenti incidentem prorogat limitat et differt executionesque decretorum in praesentibus iudiciis ad exequendum declaratas ad eandem futuram incidentiam conservat et reicit. Ad extremum personarum cuiuscunque status et conditionis tam intra et extra moenia civitatis Premisliensis et ubivis locorum commorantium ac in iis transeuntium pacem et securitatem publicam legibus regni circumscriptam et praecipue in turbulento Reipublicae statu cautam cavet et praecustodit, actus limitationis vigore. Prot. decr. ter. Prem. 388 p. 231—234. 40. Przemyśl, 11 października 1734. Manifest Bazylego Ustrzyckiego. 1. Do urzędu starościńskiego grodzkiego przemyskiego i aktów tegoż urzędu osobiście przyszedłszy WIMć Bazyli z Unihowa Ustrzycki skarbnik ziemi przemyskiej nowo wyprawnej milicyi autoramentu cudzoziemskiego z prześwietnej ziemi przemyskiej komendant, fortuny i honoru, życiu się równającego całości przestrzegając i warując, stosując się do salwy w remanifeście przed aktami niniejszymi sabbato ante festum Exaltationis Sanctae Crucis roku tera­źniejszego przezemnie uczynionym zachowanej i obwarowanej, tenże remanifest we wszystkich punktach approbując, ponieważ po zaszłych pro et contra publicznych manifestach dotąd jeszcze zawziętość ludzka nad honorem i fortuną dobrze nabytymi saevire nie przestaje, i owszem ustawicznemi i nigdy nie praktykowanymi denigrat et deturpat aktami, przeto początek tego mego aktu i manifestu przed początkiem wszystkich rzeczy najsprawiedliwszym sędzią Bogiem czyniąc manifestuję się i dolegliwości moje in aram justitiae eius sanctae składam. Manifestuję się przed tym Panem, który najskrytsze myśli penetruje i wie, że post dolenda fata Najjaśniej­szego Augusta Wtórego króla polskiego cokolwiek prześwietna Rzpta polska dla utrzymania wiary świętej katolickiej, praw ojczystych, swobód i wolności krwią antecessorów naszych wypracowanych czyniła i czynić nie przestaje, te wszystkie sancita i uchwały jako saluberrimi sensus upadającą matkę Rzptę polską wspierajacy i salwujący sacrosancte jako syn prawdziwy tej matki a nie odrodek trzymam i zachowuję, oświadczam się i manifestuję przed tymże Bogiem i przed Prześwietną Rrzptą Polską i całym światem, że nie dla jakiego prywatnego emolumentu nigdym się nie wiązał ani złączał z tą i takową partyą, któraby partykularnego tylko szukała zysku a o utrzymaniu wiary, wolności i praw zapomniała. 2. Może geniusz ludzki na ten punkt wyrzucić mi nastąpione rewolucye pod Ryszkową Wolą, ale kto tej rewolucyej początkiem, jeżeli nie ci JMcie, którzy mnie i braci moim jakoby male acta zadane, a czemu za życia i dyrekcyej niegdy JWIMci p. Mniszka marszałka konfederackiego takich niepraktykowało się inkonweniencyi, bo ten wódz, za co godzien nieśmier­telnej chwały, nie kochał się w partykularności, które choć czasem faworytowie prezentowali odrzucał i kondemnował takie, a tylko zawsze pro bono publico prześwietnego województwa z zaszczytem i przykładem innych województw czynił. Rewolucyi pod Ryszkową Wolą kto okazyą, tylko ci IMcie, którzy liberum veto pupillam libertatis kształtnymi dowcipami tlómaczyć nsiłowali, na co patrząc cum concivibus prześwietnego województwa ruskiego z żalem mu­siałem IMciom iustam dać na to explicationem. A że IMcie pp. po tej rewolucyi pro bono pu­blico adaequata media pacis et unionis mnie z bracią moją tamie pod Ryszkową Wolą w obozie zostawiwszy, a sami się pod Kobylnicę ruszyli i tam non vocatis nobis iuxta eorum velle in passivitate koła i inne transakcye formowali, zadają mi IMcie, żem wziął przeszło 100.000