38 II. OBJAWY PIĘKNA. zamiary pod idealną szatą, błyszczącą na zewnątrz. Świadczą już o tem same formy towarzyskie wśród ludzi. Moralista nad tym faktem sprawiedliwie ubolewać może, widząc w nim największe złe, złe w imieniu dobra, obłudę. Estetyk jednak w tej dążności zachowania idealnego pozoru, której wszyscy ludzie podlegają, zarówno skromny wieśniak, jak i potężny kierownik losami narodów, widzi ślad przyrodzonej piękności duszy ludzkiej, która się przynajmniej na zewnątrz wstydzi swej wewnętrznej brzydoty i ją dla tego przed innymi ukrywa. Ale i moralista nie potrzebuje rozpaczać nad ludzkością! Walka przestaje być dla człowieka tylko zewnętrzną, a obiera sobie za arenę i samą duszę, samo życie wewnętrzne, i wytwarza tutaj najbogatszy materyał dramatyczny.         Człowiek nie walczy tylko z innymi, ale walczy również i sam z sobą; w jego własnem sercu roztrzygują się losy prawdy i fałszu, piękna i szpetnego, dobrego i złego; w nim samym jedna i druga strona znajduje swoich przedstawicieli; w nim samym działa siła, podpierająca wszystko co szlachetne i wzniosłe, odzywa się potężny głos, wołający go na stronę lepszej, duchowej istoty. On często ten głos słyszy i idzie za jego wskazówkami; a wtedy dokonywa najwznioślejszych czynów ofiarności, zaparcia się siebie, poświęcenia dla szczęścia innych, dla dobra powszechnego. Natchniony tym głosem, staje się posłannikiem przepowiadającym na ziemi ogólną miłość i wieczny pokój, najwyższe dobra ludzkości. Czy to wzniosłe ideały, czy też tylko utopie? Któż to dziś roztrzygnie ostatecznie? W każdym razie ideały tego rodzaju istnieją; tu i tam znajdują swój wyraz w zasadzie miłości chrześcijańskiej i braterstwa ludów; ludzkość tęskni za urzeczywistnieniem tych ideałów i dąży do nadania im pewnych kształtów jak w życiu rzeczywistem, tak i w utworach poezyi i sztuki pięknej.