260      XII. KOBIETA. Praca z natury swojej zawiera dwa konieczne momenta: natężenie sił pracującego i istotną korzyść, leżącą w dokonanem dziele. Gdzie roboty ręczne nie jednoczą w sobie tych dwóch wymagań, gdzie przy natężeniu nie przynoszą istotnej korzyści, tam są jaknajszkodliwsze, bo pozbawiają uczennice owego pięknego, a w życiu tak zbawiennego uczucia, wynikającego z przekonania, żeśmy dokonali dzieła dobrego, dzieła przynoszącego innym pożytek. Nie ma nic bardziej potępienia godnego, nad lekceważenie roboty ręcznej młodego pokolenia kobiet, nad poniżenie takowej do rzędu bądź bezkorzystnego zajęcia, bądź też zajęcia około próżności. Kobieta ma, również jak i mężczyzna, przywykać do pracy, ma wiedzieć, że praca, a nie zabawa, jest przeznaczeniem każdego człowieka, każdej istoty posiadającej byt. Praca to podatek, który każdy uiścić winien za samo istnienie swoje. Niechże i kobieta od młodości przywyknie do pracy zgodnej z jej przeznaczeniem, gdyż tylko o ile pracuje, godną jest istnienia i życia. I na tern też wymaganiu zakończę ten pobieżny pogląd na zadanie i wychowanie estetyczne kobiety. Kobieta ma wielką przyszłość przed sobą, większą zapewne, niż była jej przeszłość. Ród ludzki zawsze jeszcze tęskni za doskonałością, zawsze jeszcze walczyć musi z nieprzełamanemi trudnościami o swój byt materyalny, a jeszcze więcej o swoje ideały. Walka ta z sobą i ze światem pokrywa go często krwawemi łzami i doprowadza nieraz do rozpaczy. Niechże kobieta będzie aniołem, pracującym ochoczo około jego podniesienia, niech zetrze pot z jego czoła, niech pokrzepi i pocieszy jego ducha, a doda mu sił do urzeczywistnienia owych dążności, sama zaś spełni przez to najlepiej swe wzniosłe zadania życiowe.