X. MALOWANIE RZEŹB. Postawienie kwestyi. Od czasów odrodzenia sztuki, gdy z ziemi klasycznej zaczęto odgrzebywać białe marmury*), rozpowszechniło się przekonanie, źe rzeźbiarstwo jako sztuka formy, kształtów, posiłkować się winno materyałem bezbarwnym, a przynajmniej jednobarwnym. Wszelkie ubarwienie rzeźb miano za zabytek bądź barbarzyństwa, bądź niedojrzałości artystycznej, niezdolnych się wznieść na stanowisko czystego kultu formy. Przekonanie to dochowało się aż do naszych czasów i stało się artykułem wiary nie tylko teoretycznych estetyków, lecz i większości artystów rzeźbiarzy. Nikomu, jeszcze przed niedawnym czasem, nie przyszło nawet na myśl pokrycia barwami uroczej białości marmuru. Na rzeźby zaś malowane *) Grupę Laokoona odnaleziono w Rzymie w kąpielach Tytusa w r. 1506, Wołu farnezeńskiego w kąpielach Karakali w r. 1547, Nioby w hlizkości kościoła Laterańskiego w r. 1583 i t. d.