Suffragana Ceretskiego, z Bartą Włocławskim i Mikołajem Krakowskim Kanonikiem, dla za­skarżenia szlachty grabiącej dobra kościelne. Od tego czasu, przez długie lata, nie podają nam dzieje żadnego śladu odbytych Synodów prowincyonalnych, choć niepodobna przypuścić, aby ich nie było tak długo. Ustawa synodalna z r. 1406, wskazująca, iż prowincyonalne synody przynajmniej co trzy lata zwo­ływane być mają, musiała po części opierać się na dawniejszej takiej praktyce 66. 38. W roku dopiero 1406 dnia 20 Maja Arcybiskup Mikołaj Kurowski na zwołanym Synodzie prowincynnalnym w Kaliszu wydał ustawy nowe, których oryginał pieczęcią arcy­biskupią z napisem okólnym: „S. Nicolai dei gra. archiepiscopi Gnesznensis", na pasku per­gaminowym wiszącą zaopatrzony, znajduje się to archiwum kapituły Wrocławskiej. Długosz nic o tym Synodzie nie wspomina. 39. W roku 1420 na Synodzie częścią w Wieluniu, częścią w Kaliszu odprawionym. Arcybiskup wydał zwód systematyczny dawniejszych synodalnych Statutów prowincyi Gnieź­nieńskiej, który jnż osobno drukiem ogłoszony został, jak to wyżej wspomnieliśmy. Na wyliczeniu tych Synodów poprzestać możemy, bo dalsze łatwiej jnż przejzrzeć się dadzą ze zbiorów, xc XV. XVI. i XVII wieku drukowanych. Łatwo wnieść, iż i Synodów daleko więcej w Polsce było, nad liczbę tych, których ślady tu podaliśmy, i ustaw synodal­nych nierównie więcej, niż te, których pomniki dotąd nam są wiadome. Być może, że niektóre mojej uwagi i pamięci uszły, które więc znów inny badacz dziejów dopełni i domieści do tego poczetu. Jakkolwiek zaś brak może być wielki, przecież początek należy zrobić z ogło­szeniem tych, które się zebrać dały. Nie przechodząc zakresu Synodów przeze mnie do r. 1406 wyliczonych, pragnę w ten sposób zestawić w tem dziele źródła po największej części dotąd nieogłoszone, iżby po sobie szły wciąż porządkiem chronologicznym, i przedstawiały ile możności kompletny obraz po­stępującego prawodawstwa kościelnego. Dla tego więc, gdy nie mogę poprzestać na Statu­tach w zbiorze Jarosławowym objętych, zmuszony jestem brakujące w nim ustawy przydając, zepsuć niejako charakter jednolitości ważnego tego osobnego dzieła. Uprzedzając przecież o tem czytelnika w tem miejscu, a w samej osnowie zebranych Statutów, ustawy wtrącone przeze mnie w zbiór Jarosława, widocznie podwójnością kolumn odróżniając, sadzę, iż zado­syć czynię potrzebie łatwego rozpatrzenia się w właściwym texcie tegoż zbioru. W każdym razie poczytuję to sobie za szczęście, iż zbiór tych nowych źródeł wzbogacających zasoby wiadomości naszych historycznoprawniczych, byłem w stanie najpierwszy ogłosić. Uznana ztąd korzyść naukowa przez mężów uczonych, będzie mi nagrodą podjętych w tej pracy trudów. 66) Ob. nizej art 1. Statutów Mikołaja Kurowskiego z r. 1406.