od późniejszego gardu straży Bohu, u ujścia Siniuchy, po przez rz. Kamionkę, gdzie była Kamieńska sicz doroczna, do Kyzykermenu, Tawani i do Krymu ztamtąd; szlak Siczowy wyższy prowadził podobnież od gardu na Biełunówke, do siczy na Podpolnej; Siczowy niższy, równoległy z powyższym na Bałuckowo, tamże. Prohitym nazywano szlak prowadzący z Zaporoża, przez Boh poniżej Martwych Wód, ku wołoskiej Soroce za Dnieprem. Przepraw i brodów na Dnieprze przeszło 20 liczono. Z tych bardziej znane, poczynając z góry Krzemieńczucki bród i Upska przeprawa u Krzemieńczuka, poniżej której Herbedejewska; dalej u Miszuryna Rogu i Romankowa; potem u Budyła porohu i zabory Towołżańskiej, niżej u Kiczkas i Mikityna Rogu; niżej jeszcze Kamieńska przeciw siczy tejże nazwy, Tawańska Dywan gieczydy u Kyzykermenu, Tiahyńska w pobliżu ujścia Tiahynki etc. Jako odrębna dzielnica, dziedzina polityczna, wyosobniło się Zaporoże z łona Ukrainy bardzo późno. W epoce staroruskiej, do przyjścia Mongołów, stanowiło ono część podstawową koczowisk połowieckich. Po ustąpieniu Połowców przed nawałą mongolską dalej za Boh i Dniestr, dostało się w posiadanie, spędzających się wzajem, , ujmakow tatarskich. Litwa, ogarniając Kijów, rozciągnęła swą władzę i na Zaporoże; czy jednak spędziła ztamtąd i czabanów ordyńskich rzecz wątpliwa. Nie brak wskazówek, że długo jeszcze pozwalano im paść tam swe stada za pewną opłatą w naturze. Za Witolda i później nawet, za Kazimierza Jagiellończyka jeszcze, granica litewska, pomiędzy Bohem a Dnieprem, sięgała samego morza; na Tawani była komora celna. Po lewej zaś stronie Dniepru rubieże od ułusów nogajskich biegły, w ogóle biorąc, szlakiem Murawskim, wijącym się grzbietem wododziałowym dorzeczy Dniepru i Donu. Z Tawani jednak wcześnie spędzili Tatarzy straże litewskie. Do jakiej doby chronologicznej odnieść należy jedyny może trwalszy, kulturowy jeśli tak powiedzieć da się, zabytek panowania Tatarów na Nizie dnieprowym, mianowicie meczet, po prawej stronie Dniepru, nieco niżej Krzemieńczuka Krukowa, jakiego zwaliska widział jeszcze r. 1594 wysłaniec cesarski do Zaporożców Er. Lassota, tego nie wiemy. Może być to zresztą tylko pamiątka tolerancyi litewskiej i gdzieindziej też znanej względem ludności muzułmańskiej choćby takich pierwotnych kozaków czerkaskich np. , trzymającej się Niżu. W całym ciągu epoki litewskiej i długo jeszcze po Unii dzikie pola Niżu dnieprowego, Zaporoże, stanowiły bezpośrednią przynależność, najgłębiej wysuniętego ku południowi z zamków hospodarskich wwdztwa kijowskiego, zamku w Czerkasach. Z połowy XVI w. posiadamy w Arch. kijow. cz. VII, t. I nawet pewniejsze co do tego dane. Tak oto w rewizyi zamku czerkaskiego z 1522 r. znajdujemy wyraźnie zaznaczone str. 84, , wchody myśliwskie na poroziech, mianowicie Wolnecza, Nenasytec, Pletennica, Bozowłók, Nosowski. Tomachówka, Arhaczyn, oraz na Tawani. Z tych jedynie Nenasytec i Wolnecz z innemi trzema powyżej porohów trzymał starosta i dawał je komu chciał a z jakiejkolwiek wyci albo części. A okrom tych starościnych, inne wszystkie wchody za porohami i gdzieindziej chadzali Czerkaszanie, tak bojarowie jako mieszczanie. A dawali z tego staroście z każdej watahy wielkiej albo małej, z ryb po 30 ryb, jako szczupaków, karpi, leszczy, sumów, a gdy będą jesiotry, tedy z watahy staroście jesiotr jeden, choćby jeden tylko był ułowiony, a bobrów dawali staroście z watahy bóbr jeden pokłonu, a drugi miejski na miasto. Wchody na Samarze i Ingułach, znajdujące się na przestworach pustynnych Niżu, należały z innemi w obrębie czerkaskiego zamkowego przysądu powiatu podobnież do dyspozycyi starosty. Podawał on też wchody owe, za pewną opłatą, nie tylko swoim Czerkaszanom, lecz i cudzogrodzcom, przybyszom z Kijowa, Czarnobyla, Mozyrza, Petrykowa, Dychowa, Mohilowa i. Idąc z góry, dawali oni staroście pokłonu pewną miarę owsa, krup, słodu, nadto koła lub jak kto się umówi na pieniądze czy miód, bo uchodnicy jedni przed drugimi, na wyprzódki, podnoszą oferty, wkupując się. Za powrotem zaś w górę, bierze ze zdobyczy ich starosta wyci część ósmą z ryb, tłuszczu, mięsa, skór etc. str. 85. Wchód u ujścia Samary należy przecie do monasteru pustyńskiego św. Mikoły w Kijowie. Dzielić się podobnież musiano ze starostą i zdobyczą stepową, tak ktoby wygnał konia z dzików jednego czy więcej, winien był, w razie gdyby takowy okazał się należącym nie do Czerkaszanina, lecz do cudzogródzca, dać staroście od niego 12 gr. , nie mniej jeniec połonienik cudzogrodziec, coby zbiegł z ordy i uprowadził ztamtąd jakie konie, ma jednego dać staroście. Nie mniej gdy się przydarzy Czerkascom butynek łup abo języki z ludzi nieprzyjacielskich, tedy staroście z butynku tego jedno co lepsze konie albo zbroja, albo język a inne języki i butynek im. Także gdy kozacy, w ziemi nieprzyjacielskiej zdobywszy się, przychodzą, z dobytku tego staroście jedno co lepsze str. 83. Nie wszyscy jednak czerkascy kozacy odchodzą w kozactwo na pole lub rzeką na niż; a którzy dają staroście kolędkę etc. 82. Buch karawan idących Zaporożem z ordy czy do ordy, nie mniej zostawał pod kontrolą starostów, którzy pobierali też od kup Zaporoże