niastą równiną wysokość Warszawy tylko 110 m. ; nadwiślańska syrena leży wśród pozbawionej wszelkiego uroku prozaicznej krainy cegielni, kafli i wiatraków. Za to leży ona zarazem u zbiegu dróg wodnych i lądowych, jest gwiazdą kolei żelaznych. Z tego powodu Warszawa posiada ważne handlowe i strategiczne znaczenie, była widownią krwawych walk i szturmów; a grunt gliniasty, nadający się nie tylko do cegieł i kafli, ale także do sypania stromych wałów i redut, pomagał oblężonym do obrony. Na zachód Warszawy spotykamy krainę cukrownianą, ciągnącą się pasem aż na Kujawy; a na południe od niej krainę wielkiego przemysłu przędzalnotkackiego Żyrardów, Łódź polski Manchester i t. d. . Przemysł ten, stworzony przez Niemców, którzy tu osiedli, znalazłszy niezaludnioną lesistą okolicę, znajduje się w bardzo słabym związku z geograficznemi warunkami kraju, z jego surowymi płodami rolnictwa lub hodowli, przerabia w znacznej części surowe lub przygotowane do fabrakacyi płody sprowadzane z zagranicy lub z Rossyi, podtrzymywany jest przez wysokie cła i niski kurs rubla, nosi cechę sztucz ną. Okolice Bzury jak i dalej na zachód leżącego Neru oraz Warty znów noszą charakter błotnisty, dostarczają torfu i przypominają Podlasie. Że taki sam charakter posiada nizina Małopolski leżąca w widłach Pilicy i Wisły okolice Drzewiczki i Radomki, nadmieniliśmy już powyżej. Wyjątek stanowi tu tylko żyzny pas Kozienickiego powiśla. c Kujawy. Kraina bezleśna, czarnoziemna, podobna do Hrubieszowskiego, zarówno kwitnąca rolnictwem i cukrownictwem; wszystkiego tam poddostatkiem, niczego nie braknie, tylko drewek każdy łaknie. Jestto miniatura krainy stepowej, gdzie na opał używają słomy graboń lub torfu, gdzie pola grodzą nie płotami lecz rowami, gdzie mieszkania są ceglane liczne cegielnie lub ulepione z gliny. Jakby dla dopełnienia analogii kraina ta miała też swego rodzaju Tatarów w postaci Krzyżaków bitwa pod Płowcami. Czarnoziem kujawski wkracza w Poznańskie, w okolice Gopła i Inowrocławia, gdzie równie jak w Ciechocinku są warzelnie soli oraz kąpiele. Sól chlorek sodu inowrocławska dostarcza materyału do fabryki sody w tem mieście. W sąsiedztwie soli znajduje się tam gips, używany w Poznańskiem na użyźnianie pól. Kraina jezior goplańskich jest niezmiernie ciekawa przez swe hydrograficzne metamorfozy, jakim uległa w czasach historycznych. Niegdyś cała ta okolica stanowiła, jak się zdaje, jedno wielkie jezioro, którego Gopło, Ślesińskie, Gosławickie i t. d. są tylko szczątkami, pozostałemi w zagłębieniach dna po obniżeniu się poziomu wód. Jezioro to odlewało swe wody w jedną stronę na południe do Warty w drugą na północ nie tylko do Noteci, jak obecnie, ale i do Wisły, jak tego zdają się dowodzić smugi podmokłych dolin, ciągnące się obecnie ku Warcie i Wiśle. Jeszcze za czasów Długosza, Gopło, owe morze polskie, było znacznie większe niż dzisiaj; początek jego był u źródeł Noteci, a koniec na północy pod zamkiem Szarleje 1. Między Gopłem i Wartą Długosz wymienia dwa tylko jeziora Ślesińskie i Lubstowskie; z pierwszego wypływała rzeka Goplenica i wpadała do Warty. Dziś Gopło jest krótsze, a między nim i Wartą znajduje się w jednej linii nie jedno Slesińskie które za Długosza też było większe, lecz w jego miejsce trzy mniejsze jeziora Melno, zmniejszone Ślesińskie i Gosławickie, a w okolicy wiele jezior pomniejszych i bagien; wszystkie te jeziora i bagna mają smugi dolin przypierające do Gopła i albo sączą doń bezpośrednio swe wody, albo rozlewają się w bagna, mając spadek na dwie strony, ku Gopłu i ku Warcie. Dawna Goplenica też przedstawia obecnie błotnistą dolinę, ciągnącą się od jeziora Gosławickiego ku Warcie. Przyczyną tej metamorfozy wstecznej, tego przeniesienia głównego spadku wód na północ ku Noteci, oraz zanikania jezior, było zapewne podnoszenie się dna, a stąd i poziomu wód Warty w skutek osiadania piasku i mułu. Poziom ujścia Goplenicy tym sposobem ciągle się podnosił; sparte z południa wody owego wielkiego Pragopła zyskiwały coraz większą przewagę na północ, koryto Noteci, zapchane przedtem przez zatopione pnie drzew, musiało się tym naporem wód nieco oczyścić, pogłębić i tym sposobem poziom wód jeziornych zaczął się zniżać, jezioro zaczęło się rozpadać na części, a Goplenica, dawny odpływ ku Warcie, wyschła. W związku z temi fizycznemi dziejami krainy rozwijały się dzieje zamieszkującego ją człowieka. Wspomniany wyżej rozlew wód na różne strony uczynił Pragopło ogniskiem żeglugi i handlu, a Wartę główną komunikacyjną arteryą dawnej Polski. Statki, płynące Wartą i zbierające się na Gople, mogły wybierać dowolnie drogę czy to na Odrę do Szczecina Julinu, czy na Wisłę do Gdańska. Toteż okolica ta, obronna przytem wodą, stała się ogniskiem Polski, a stolica jej Kruszwica była miastem wielce handle wem. Otoczona wodą, miała położenie obronne a zarazem panowała nad Pomorzem i Prusami, a zatem nad handlowemi drogami do Baltyku. Nie dziw też że Marcin Gallus nazywa ją divitiis et 1 W. Surowiecki, O rzekach i spławach krajów księstwa warszawskiego, 1861, str. 300 i nast. Polska