bawem po jego stąd odjeździe, w obecności Adama Kisiela, podkom. czernich. i Stanisł. Potockiego, wojewodzica bracł. i pułkownika, kozacy radę złożyli czerniecką, podczas której wykonali przysięgę, iż przyjmą przepisane im przez hetmana porządki. Zb. pam. Niemc. VII, i Dyar. Okols. str. 66. Ale kozacy podówczas byli już w stanie ciągłego prawie buntu i w 1637 i 1638 r. znowu nowe wybuchły rozruchy, które atoli i tą razą były krwawo i surowo, pod Kumejkami i Starcem stłumione. Toć zwycięzki Mikołaj Potocki, hetman polny kor. zmusił też kozaków naonczas, aby przed komisarzami, którzy zjadą się na dzień 4 grudnia do Masłowegostawu, zaprzysięgli, że przyjmą ordynacyą nad wojskiem zaporoskiem świeżo na przeszłym sejmie uchwaloną, tudzież że armatę, buławę, buńczuk i sztandary oddadzą. Jakoż na ów dzień naznaczony, komisya rzeczona zjechała do M. i kozacy też nadciągnęli. Sprawcami tej komisyi byli Mikołaj Potocki, wojew. bracł. i hetman polny kor. ; Piotr Potocki, wojewodzic bracł. , Maks. Brzozowski podst. kijow. , Ludwik Olizar, Eliasz Czetwertyński, Jan Żółtowski, Jerzy Łowczycki, Roman Zaborowski, Wincenty Przerębski, Stefan Czarniecki, Jan Skowiecki i Jacek Szemberg. Zaczęła się więc komisya od wykonania najpierw przez kozaków przysięgi na ordynacyą sejmową i złożenia przez tychże armaty i znaków wojskowych w ręce Piotra Komorowskiego, a następnie, w moc także ustawy sejmowej rozpoczął się obiór ze szlachty pułkowników, a z kozaków assaułów, setników i atamanów. Na pułkownika czerkaskiego obrano zatem Jana Giżyckiego, na perejasławskiego Stan. Ołdakowskiego, na kaniowskiego Ambr. Siekierzyńskiego, na korsuńskiego Kiryka Czyża, na białocerkiewskiego Stan. Kalińskiego, i na czehryńskiego Jana Zakrzewskiego. Co do setników zaś, pomiędzy wielu innymi został obrany setnikiem czehryńskim Bohdan Chmielnicki, Okolski Kontyn. dyar. , str. 91. Jednakże wybór miejsca dla odbycia tej komisyi u MasłowegoStawu, nad Rossawą, nie zdaje się być przypadkowym tylko, i bodaj czy nie był obmyślanym w duchu pokoleniowej tradycyi kozackiej, która wielki tutejszy ustęp stepowy, rozpostarty pomiędzy ramionami Rosi i Rossawy, zdawna przeznaczała na miejsce zwyczajne, na punkt zborny, dla wszelkich, będących w zwyczaju u kozaków, , rad czernieckich, zbrojnych popisów i schadzek, zgiełkliwych, bo oprócz że dostatek wody i pastwiska czynił tę równinę najdogodniejszą dla takich zebrań, ale niemniej i dla tego, że w tych oto stronach, pomiędzy Kaniowem i Korsuniem, uwił był sobie przeważnie gniazdo element kozacki; niby tu sam gąszcz jego i patoka była, jak się obrazowo ówcześni wyrażali kozacy. Toć następnie i Bohdan Chmielnicki, po pamiętnej w 1651 r. pod Beresteczkiem klęsce, nie gdzieindziej, tylko nad Rossawą, jako w uświęconem zwyczajem miejscu, na nowe swe siły zbierał przeciwko Polakom. Sam. Twardowskiego Wojna domowa z Kozaki, str. 451. Ale i później w 1673 r. hetman Doroszenko, na tychże samych równinach nadrossawskich, w tym punkcie zwyczajowo zbornym, 30, 000 kozaków popisał; sam jednak na tym popisie nie był, obawiając się hałaśliwego rojowiska kozackiego, bo, jak się wyraża list ówczesny, in maxima quantitate, takowa u ludzi kozackich nie dobra bywa. Spom. ojczyste II, str. 238 9. Masłowy staw czyli późniejsza Masłówka, stanowiła cząstkę dóbr sstwa kaniowskiego. Po hosticum atoli, Stanisław Szczeniowski, ssta trechtymirowski, wytoczył był pretensye do M. jako zdawna nie do sstwa, ale do dóbr prywatnych Chodorowa należącej lustracya ssarostwa kaniowsk. 1765, ale nie wylegitymował się dostatecznie z roszczonego prawa i następnie dobra te wraz z Kaniowem przeszły na własność ks. Stanisława Poniatowskiego, a od tego do hr. Olizarów i hr. Przeździeckich. Roku zaś 1854 kupił tę żyzną i piękną włość od hr. Przeździeckich Władysław Prozor, syn Karola, ostatniego oboźnego litew. Obecnie liczy się tu ludności obojej płci 1900 głów; w 1741 było tu 20 dymów, w 1790 r. 110 dymów i 901 mk. rachowano. Cerkiew tutejsza jest pod wez. ś. Mikołaja, na miejscu dawnej w 1746 postawiona. Za Janowską karczmą, na wzgórzu, po lewej stronie drogi wiodącej do Kozina, jest mogiła która ma rów wewnętrzny, mogący pomieścić kilkudziesięciu ludzi; za rowem w środku jest plac równający się swym szczytem z wysoką mogiłą, a może w dawnym czasie był wyższym; na nim mógł stać jeździec na koniu dla straży i postrzegania nieprzyjaciela. Po trzech stronach umocnienia widać na kilka sążni dług. usypane potrójne wały. Przy wychodzie z bramy tego nasypu, jest ślad ogniska, którego dowodzi poczyna, czyli spieczona ziemia, jak zwyczajnie w piecu. Szaniec, o którym mowa, panuje nad traktem, który od karczmy się biorąc doliną, prowadzi do Kijowa. Usypy te nie mogą z pewnością uchodzić za roboty ziemne z czasu pobytu w Masłowymstawie Bohdana Chmielnickiego i. 1651, bo noszą na sobie cechę daleko starszą i podobną do tej, jaka piętnuje inne w tej okolicy usypy, tak w bliskim Kozinie, jak w Berkozówce, Tahańczy, Pilawie, Browachach, Moskulenkach i w Salowym futorze się znajdujące. Por. Kozin w dodatku do litery K. Zważywszy jednak, że kozacy częstokroć, przy okazyi; umacniali się około starych stanowisk i szańców Zbiór pam. Masłówka