stolicy apostolskiej otrzymał odpusty, a w r. 1498 kardynał Fryderyk Jagiellończyk, arcybiskup, ustanowił przy nim szpital dla ubogich. W r. 1509 Jędrzej Boryszowski, arcybiskup, zamienił to probostwo na prepozyturę z pięciu mansyonarzami, którzy w Ł. stale zamieszkać mieli; świetność jednakże kościoła łaskiego poczyna się od wstąpienia Jana Łaskiego, kanclerza, na katedrę gnieźnieńską. On rozszerzył i przyozdobił mury, w r. 1525 do stopnia kolegiaty wyniósł, hojnie sprzętami złotemi i srebrnemi wzbogacił, a proboszczowi wolność używania infuły u stolicy apostolskiej wyrobił. Dla zjednania zaś większego poważania kościołowi, sprowadził z Jeruzalem ziemię, którą na cmentarzu rozrzucić kazał, wyjednawszy dla chowających się na nim odpusty, jakie były nadane temu miejscu świętemu, a stąd wiele osób z pobożności grób tu sobie obierało. W r. 1529 erygowany został przy kolegiacie najpierwszy kanonikat pod tyt. ś. Sebastyana, drugi utworzono w r. 1538 z dochodów wsi Dobra i Witkowic, dwa następne przybyły w r. 1547 z dochodów kościoła w Sławoszewie, jeden w r. 1650 z legatu biskupa krakowskiego Jakóba Zadzika, który także świadczył wiele dla łaskiego kościoła, a jeden ustanowiono w 1689 na dochodach samego miasta. Tak więc kolegiata łaska składała się z 5 kanoników, kolegium wikaryuszów do pomocy i 6 mansyonarzy. Infułat tutejszy miał prawo używać ubiorów biskupich, mianować kanoników gremialnych i honorowych kolegiaty, cenzury na podwładnych rzucać, sądy między nimi odbywać i wyroki ogłaszać. Mógł błogosławieństwo uroczyste udzielać, za zezwoleniem biskupa kościoły, cmentarze i inne miejsca święcić i rekoncyliować. Kolegiata istniała do r. 1819, w którym to czasie, na mocy buli papieskiej, suprymowana i zamieniona została na infułacyą i probostwo z oddzielnie wyznaczonym na uposażenie cnego funduszem. Kościół w Ł. wystawiony był w pięknym gotyckim stylu. Zwraca on dotąd uwagę powagą i majestatycznością swoją, tudzież olbrzymim frontem. Ma po bokach dwie wieże, a w środku trzecią mniejszą, blachą kryte, nadto po bokach dwie okazałe kaplice. Pozostałe z dawnej jego budowy części, jako to prezbiteryum, zakrystya i niektóre kawałki nawy dają dziś jeszcze wyobrażenie o tem czem być musiał kiedy stał w pierwotnej swojej formie, bez żadnych późniejszych dodatków. Z bogactwa i wykończenia zewnętrznych ozdób a zwłaszcza też z wymiaru samego kościoła wnioskować by należało, że to nawet co w nim zostało najstarożytniejszego sięga nie dalej, jak Jana Łaskiego czasów. W budowie tego kościoła zasługują szczególnie na uwagę luki i gzymsy, częścią z prostej cegły z dziwną układane wytwornością. Wielka pogorzel w r. 1747 zniszczyła część jego sklepienia i wszystkie sprzęty w popiół zamieniła. Wyrestaurował go atoli wkrótce ówczesny infułat Marcin Załuski, wydawszy na ten cel z własnej szkatuły przeszło 40000 złp. , a dokończył następca jego ks. Antoni Narzymski. To jednakże co za jego staraniem było uskutecznione przedstawia dziś osobliwszą mięszaninę ostrołukowego stylu, z popsutym francuskim, z czasów Ludwika XIV. Wnętrze kościoła większemu jeszcze uległo przerobieniu, niż sama zewnętrzna jego postać. Zaledwie parę załamków sklepienia nad częścią kapłańską w dawnym pozostało stanie, zresztą wszystko zmienione. Nawa nie jest nawet zasklepiona, ale tylko pokryta sklepistym, z tarcic ułożonym pułapem, który podpierają murowane arkady. W wielkim ołtarzu jest obraz ś. Michała Archanioła, pędzla włoskiego malarza, Filipa Castaldi; ma on po bokach cztery kolumny, a między niemi posągi świętych naturalnej wielkości, dobrze rzeźbione. Kaplica Najświętszej Panny, od strony południowej wystawiona w pierwszych latach XVIII w. przez Stanisława Wierzbowskiego, dziedzica miasta. Ma ona oddzielną zakrystya i chór, bogato złocone kapitele, pilastry i gzemsy, W ołtarzu zaś mieści się na złocistej blasze, wyrobiony z marmuru białego obraz Boga Rodzicy, z dzieciątkiem Jezus, łaskami słynący, do którego tłumy pielgrzymów i tysiące niegdyś przybywało pobożnych, doznając rozmaitych cudów; znajduje się dotąd przy kościele księga, opisująca cuda, jakie tu miały miejsce. Obraz darowany został przez Klemensa VII papieża, Janowi Łaskiemu i przez niego z Rzymu był przywieziony. Jest on ozdobiony szczerozłotemi, drogiemi kamieniami, wysadzanemi koronami. Z przeciwnej strony jest druga kaplica ś. Anny, w ostatnich dopiero latach wystawiona, a w r. 1859 wspaniale odnowiona. W skarbcu tutejszym znajduje się znaczna liczba bogatych i starożytnych kap i ornatów, na których złociste herby Korabitów wyszywane świadczą, iż sprawione zostały przez rodzinę fundatorów. Tamże przechowują trumienkę srebrną z relikwiami ś. Juliana z Rzymu przysłaną, bule papieskie i inne dokumenta, tudzież godnych widzenia kilka ogromnych antyfonarzy i psałterzy, na pargaminie ozdobnie pisanych i miniaturowo malowanych, a jeszcze przez założyciela kolegiaty, Jana Łaskiego, sprawionych. Do osobliwości tutejszych należą także ciała kilku pochowanych w tym kościele osób, które, blisko od półtora wieku w trumnach leżąc, w całości zupełnej się dochowały. Drugi kościół w Ł. pod tyt. ; ś. Ducha, drewniany, w r. 1811 gminie ewangelickiej oddany został. Opis kościoła z ry Łask