czesny puste stały dwory Letop. Samowidca str. 20. Gdy zaś w 1654 r. Bohdan Chmielnicki poddał się Rossyi, wysłano do herodów ukraińskich stolników i strapczych, dla przyprowadzenia do przysięgi pułków kozackich. Do K. był wysłany kniaź Wasili Gorczaków Bantysz, I, nota 319. Roku 1656 zwłoki szwagra B. Chmielnickiego, Iwana Złotarenka, zmarłego z ran odniesionych pod Bychowem, zostały przywiezione do K. Kronikarz kozacki, tak zwany Samowidiec, był na jego pogrzebie, i, jak sam opowiada niemałym nabawił się strachem. Naprzód trumnę ze zwłokami umieszczono w cerkwi św. Mikołaja za miastem, skąd miano ją z całą solennością przenieść do cerkwi Rożdestwa, fundowanej przez tegoż Złotarenka. Ale zaledwie duchowieństwo zaczęło odmawiać obrzędowe nabożeństwo, od swiec, któremi był katafalk ostawiony, wszczął się pożar, który wnet płomieniem objął całą cerkiew zgorzało w niej ludu do 430 osób. Trup z trumną się spalił. Bohdan Chmielnicki był wtedy w K. , mówi Jerlicz, ale, zajęty przygotowaniami do stypy w domu nieboszczyka szwagra, szczęśliwie katastrofy był uniknął. Opalonego trupa Złotarenka wziął brat do domu, i znowu włożywszy do trumny, mówi kronikarz kozacki, po raz drugi sprawił mu pogrzeb już w cerkwi Rożdestwa, ale i tu w czasie śpiewów pogrzebowych trup po dwakroć się zapalał Letop. Samowidca, str. 25. Kochowski powiada, iż Daniel Wyhowski, obecny tej katastrofie, w sześć lat potem opowiadał w Warszawie, że sam patrzał jak trup Złotarenka zaczął się ruszać, powstawać i straszyć wołając Utikajte, utikajte; wszyscy w nogi ruszyli, tłumem siła ludzi zagnietli, a świece i zapalone lampy porzucili; potem ogień się wszczął, którym cerkiew i z trupami, i ze wszystkim splendorem zgorzała Hist. Jana Kaźm. , wydal E. Raczyński, I, str. 203. Po traktacie hadziackim w 1659 r. zaczęto nagradzać wiernych rzplitej kozaków jakoż tegoż r. d. 23 maja w Warszawie król Jan Kazimierz na sejmie walnym wś Derenkowce z futorami Czerepinem i Kapustynną Doliną, należące do sstwa kors. , nadał wiecznemi czasy Tomaszowi Nosaczowi, oboźnemu generalnemu księstwa ruskiego Archiw. Lachowieckie. Roku zaś 1660 Jerzy Chmielnicki, syn Bohdana, rozbity pod Cudnowem, powrócił pod zwierzchność rzplitej. Stanisław Bieniewski, wojew. czernih. , zjechał do K. w roli komisarza od rzplitej, aby mu wręczyć w jej imieniu hetmańską buławę jakoż w tym celu d. 21 grudnia była do tego miasta rada czerniecka zwołana. Był to dzień głównego jarmarku, i cala tłuszcza, z 20tysiącznej czerni złożona, stanęła na placu przed cerkwią Spasa. Jerzy Chmielnicki, nie wiedząc jakiego czerń jest ducha i usposobienia względem niego, bał się pierwszy pójsc; posłał więc do wojew. Bieniewskiego, że już w radzie czekają na niegoa sam ze starszyzną jeszcze we dworze przyzostał. Bieniewski, sądząc, źe i Chmielnickiego zastanie już, pośpieszył do koła czyli rady. ,, Wjechałem tedy, mówi Bieniewski, supoaując, że w kole Chmielnicki; usiadłem na zy dlu pytam o p, hetmana Zawołali że waszmość na miejscu królewskiem; gdy poszlesz, powinien przyjść tu; posłano tedy po niego; gdy przyszedł z pułkownikami, według zwyczaju, z odkrytą głową, kłaniając się, wszedł w cirkuł, i tamże położywszy na czapce na ziemi buławę, co jest signum u nich abrenuntiationis, rzekł kilka słów do czerni, że z Boskiej i Waszej woli powróciliśmy do pana przyrodzonego, Potem przemówił wojewoda Bieniewski; na co czerń wołała, . bijącemi aż w niebo okrzyki, i dziękowała Bogu i królowi. Nareszcie podniósł z ziemi buławę Bieniewski, i oddawszy ją w imieniu króla, jako zesłany komisarz, Jerzemu Chmielnickiemu, a drugą Nosaczowi na oboźniowstwo, zażądał przysięgi na wierność. Hurmem wszyscy tedy poszli do cerkwi, gdzie na środku postawiono ołtarz a na nim ewangelią. O. Mużyłowski, po przemowie, powołał do przysięgi czerń, która się cisnęła i, , dobrowolnie, z wielką solennością ją wykonała. Chmielnicki zaprosił wojew. czernihowskiego do dworu, gdzie go traktował, , po polsku i dostatnio. Podczas biesiady, w późną noc bito z dział potężnie; czerń szczególnie wysławiała królowę, wołając wciąż Maty nasza, z ust jej prawie nie wypuszczając. Nazajutrz wojew. Bieniewski wręczył pieczęć Pawłowi Teterze, usunąwszy z urzędu dawnego pisarza Semena Pamiatniki izdaw. wremiennoju kom. KijewsIV, 3, str. 114. Jerzy Chmielnicki d. 15 listop. tegoż roku wysłał list datowany z K. , z podpisem własnym i starszych i mniejszych kozaków do króla z prośbą o przebaczenie win dawnych, o dementią i o zachowanie przy wolnościach dawnych i paktach hadziackich tamże, str. 30. Tegoż jeszcze roku na zimowe leże stanął w K. pułk konny i dragoński Jana Sobieskiego, chorąż. kor. , i dwa regimenta piesze Cellarego i Debolego. Sobieskiemu polecono mieć oko na pułki kozackie w Kaniowie i Korsuniu Dispositia hiberny wojsk J. K. M. w Ukr. 1660, rkpsm. R. 1661 w m. marcu zjechał do K. Dyonizy Bałaban, metrop. kijow. Pamiat. kiews. IV, 3, 154. Ale Jerzy Chmielnicki niedługo dzierżył buławę; w 1662 roku w m. styczniu zrzekł się dobrowolnie hetmaństwa i buławę oddał w ręce Pawła Tetery; sam się postrzygł w mnichy w monasterzc korsuńskim. Obrzędu postrzyżyn dopełnił metrop. Dyonizy Bałaban, w dzień Trzech Króli,