cembrowany dla ustąpienia wałów. Nad samym stawem budynek wyborny, drewniany, gontami pobity, w którym izb 4 z oknami gdańskiemi, drzwi stolarskiej roboty złocistemi sztukami sadzone. Posadzka w jednej izbie marmurowa, w drugiej gdańska polewana, izba stołowa i t. d. To dolne mieszkanie. Na górce sala, w której okien 8, na rogu skarbiec murowany, łaźnia na sadzawce, kuchnia na stawie, dla kuchmistrza mieszkanie, 2 sadzów dla ryb, ogród włoski dopiero de novo fundują. Armata, która jest własna Imci pana chorążego a nie do starostwa należąca i dział spiżowych 4, żelaznych 2, śmigownic spiżowych 4, żelaznych 4, hakownic z zamkami 4 i organki. Do zamku jest brama na przegrodku, na której izba mała z komnatą, dalej na rogu baszta. Miejsce to było ulubionym pobytem Jana Sobieskiego. Jako król zjechał on tu w r. 1676, gotując się do wojny z turkami. Do Jana III bawiącego tutaj w r. 1678 przybył Mikołaj Władysław Przeździecki, kasztelan nowogrodzki, jako wysłannik Sapiehy. Korespondencyą jego stąd do Sapieliy wysyłaną ogłosił A. Przeździecki w Gazecie codziennej, Warszawa 1856, i w osobnych odbitkach. W tym że roku odbył się tu chrzest królewicza Aleksandra Sobieskiego. Do chrztu trzymali Marceli, nuncyusz papieża w im. Innocentego Xl i księżna Radziwiłłowa siostra króla Jana za cesarzowę wdowę po Ferdynandzie III, w obecności Żerowskiego posłem wielkim od Leopolda I na ten akt mianowanego. W r. 1684 gościł on tu, aby bliżej być wojsk gromadzacych się na odebranie Kamieńca. Zajaśniał wtedy J. sławą Jana III, stawiono bowiem przed niego pojmanego Dukaja, hospodara Multan, a jego bojarowie, hołd złożywszy, wiarę zaprzysięgli. W czerwcu zjechała tu hr. Montecuouli, winszując w imieniu króla hiszpańskiego szczęśliwego powodzenia wyprawy wiedeńskiej; następnie zaś przybyli hr. Wallenstein, nadzwyczajny poseł cesarski i Angolo Morosini, posłannik Rzpltej Weneckiej, mający polecenie towarzyszyć królowi w nowej tej wyprawie. Jednę z uczt daną na cześć dostojnych gości d. 6 lipca 1684 r. w altanie królewskiego ogrodu przedstawia olejny obraz nieznanego włoskiego malarza. Dokoła owalnego stołu suto, zastawionego, siedzi 26 osób, król na pierwszem miejscu, po prawej jego ręce ambasador austryacki, po lewej królewicz Jakób. Między ucztującymi znajdują się następnie biskup warmijski, ks. Lubomirski, Stanisław Jabłonowski, Kazimierz Sapieha, Feliks Potocki, marszałek de Béthune, Angelo Morosini, Hieronim Morosini, synowiec ambasadora weneckiego, Mikołaj Gavanii i Jakób Gavanii, sekretarze weneccy, Filip de Molin, szlachcic wenecki, dwaj posłowie multańscy, Alojzy Bazadonna, szlachcic wenecki, królowa Marya Kazimira, żona Lubomirskiego, żona Jabłonowskiego i inni. Wszystkie osoby siedzące przy stole są oznaczone liczbami a u dołu obrazu pod tymi liczbami wymienione ich nazwiska. U góry po lewej ręce znajduje się napis, , Cenna data del Re di Polonia iu giorno 6 luglio in Jaworowa sotto una loggia in Re algiardinno. Obraz ten przywieziony z Padwy przez dra Sterkla, nadwornego lekarza ks. Henryka Lubomirskiego i darowany księciu znajduje się obecnie w muzeum Ossolińskich we Lwowie. Zdaje się, że podobieństwo twarzy choć w części zachowane i tem jest ten obraz najważniejszy. Przyjaciel ludu z roku 1842 podał na str. 189 rysunek tego obrazu, wykonany przez Adolfa hr. Nigroniego. Do owoczesnego pobytu Sobieskiego w J. wiąże się także następujące zdarzenie Tegoż dnia, gdy król przybył po odsieczy wiedeńskiej do J. , była wielka uczta we dworze. Pod sam wieczór przyszła gromada z Podzamcza z chlebem i weselem. Wójt jaworowski miał przemowę do króla i ofiarował mu od swej gromady pług, bronę, wóz i 6 siwych wołów, które z całym przyborem stały na dziedzieńcu i zakończył Ażeście się miłościwy Panie pono potracili na wojnie, otóż bez urazy Waszej daje tu Wam przezemnie gromada statek kmiecy na zapomogę, bo za statkiem idzie i dostatek. Król przyjął chleb, narzędzia i woły od wójta a królowa kołacz i wieniec, poczem rozpoczęto tany. W pierwszą parę poszła królowa z wójtem, a w drugą król ze starościną wesela. A czyjażeś, moja rybko pytał król biorąc ją do tańca. Kowalowa, Panie nasz odpowiedziała hoża kobieta. Król krzyknął potem na kapelę Nuż teraz raźnego i wysunął się naprzód wybijając w podkówki z krakowska. Obszedłszy taniec do koła stanął przed kowalową i zaśpiewał A zkądżeś ty Z Jaworowa I czyjaś to Kowalowa Kowalowa z końca A choć że do tońca. Kowalowa, Bóg daj zdrowa. Bóg daj zdrowa, Kowalowa Na zakończenie zabawy darował król gromadzie wielkie daniny a wójtowi i kowalowi po sołtystwie, i rozstał się z ludem jak ojciec z dziećmi. Owo wesele w Jaworowie przedstawił w obrazie znacznych rozmiarów malarz Szlegel, a obraz ten znajduje się w posiadaniu miasto Lwowa i mieści się w ratuszu, Marya Kazimiera w gronie rodziny i świetnym otoczona dworem wybrała się stąd 1687 r. dnia 1 czerwca do wód szląskich pod imieniem wojewodziny kijow. Król przeprowadził ją do Rzeszowa. R. 1688 pomknąwszy się tatarzy pod Jaworów ogniem i mieczem okolice spustoszyli wielki plon uprowadzając. Jan III uwolnił r. 1692 mieszkańców od podatków, składek miejskich, i od łanowego żołnierza, pod obo Jaworów