232 Script. rer. pol. nie upuścili, którą WM. teraz tracicie. Raczył JM. ksiądz biskup powiedzieć, abychmy dalej radzili o potrzebach Korony tej, gdyż my zawzdy to WMciom powiadamy, jeszcze i od początku sejmu tego, że się nam uczynić nie godzi, abychmy się za tym sposobem w co innego wdawać mieli, bo nam to bracia nakazali, a gdyż też wiemy, że WM. powieści i władze swój nie macie. Bo Pan na radach WMciów nie przestawa, a w tem niedosyć się dzieje autoritati WMciów, bez której jako ciało bez dusze być nie możecie. A gdy jej nie macie, jesteście martwe ciała, abyśmy mieli o czem dalej z WMciami mówić i stanowić. Jakoż Pan przyjmie co chce, a czego nie chce nie przyjmie, a gdy ktemu czapkę zdjąwszy powie, że tego nie uczynię, WM. to wdzięcznie przyjmujecie i na temby wszystko już stanąć miało, jako i teraz. A tak trudno my mamy się w co wdawać i konsultować, gdyż znamy, że władzy nie macie. Prosimy, nie chciejcie tego WM. inaczej od nas przyjmować, jeno że to z miłości ku WMciom czynimy i mówimy i z tego żalu, że się ubliża WMciów władza senatorska, bo znamy, że się to z nią łamią wolności i prawa nasze i to wszystko, o czembychmy z WMciami mówić mieli. A tak prosimy miłościwi księża, którzyście w tem białem ubraniu osiedli, Pana raczcie tak chędogo władzą swą zachować, jak przodkowie WMciów. A gdy to uznamy, że się przywróci WMciom władza senatorska, tak żeby Pan w Radach swych przestawał, łatwie o innych wszech rzeczach stanowić z WMciami będziemy. Panowie IchM. posłom przez JMPana wojewodę krakowskiego w ten sens odpowiedzieli. Panowie mili posłowie, onegdajszego dnia uczyniliście pytanie, jeźli się dosyć stało dostojeństwu naszemu, a Król JM. na radę naszą małżeństwo swoje opuścić chciał. Znamy to wszyscy, że się dosyć nie stało, bo nam JKM. dał przyczyny, przez co uczynić nie może, za temi wywody, któreście słyszeli: Ad impossibilia nemo tenetur. Zda się nam, abyście o tem radzili, coby było z lepszem Rzpltej i poczciwem Króla JMci. Odjechanie wasze, radźcie, aby było dobre i dla postronnych nieprzyjaciół, którymby serca przybyło, gdyby usłyszeli, żeście się rozjachali, nic statecznie nie postanowiwszy — i dla większej trudności sprawiedliwości pospolitej i dla hamowania morderstw a najazdów, czego się dosyć namnożyło. A tak potrzeba tego, abyście o tem mówili, cobyście lepszego być obaczyli. Wdzięcznie też od WMciów Panowie przyjmują i dziękują, że się staracie o zachowanie władzy i dostojeństwa ich, a IchM. z powinności swej radzą WMciom, abyście się tak namawiali, żeby z tego nie było co gorszego. Po tej odpowiedzi panowie posłowie odeszli, a naradziwszy się, nazajutrz tak mówili przez