614 ROZMOWA GĄSKI Św. Bartłomiej. Witajże też, Gąska, na tę naszę konwokacyą. Gąska. Większy to Gąskowie, co króla zgubieli. Św. Bartłomiej. Prędkoś w ptaki wskoczył: skądżeć to przyszło? Gąska. Stąd, iż, widzę, dosyć gości macie, z którymi się o królu gadacie. Ale mi się wszytko zda, że go już nie oglądacie, gdyż tak cicho a nieodpowiednie, a k temu jeszcze w nocy nas odbieżał a prawie nam uciekł. Św. Bartłomiej. Cyt, Gąska: musi być, żeś ty kijem nie bierał? Gąska. Czemuż to cyt? Azam też nie ślachcic? Św. Bartłomiej. Możesz być ślachcic, ale błazeńskie mówisz. Gąska. Cóż to wadzi, kiedy nie sam; tak ci mówię, jak i drudzy, i nie mogę tego chwalić, chociaj mię ludzie Gąską zową, że ten pan zacnego a zawołanego królestwa królem zostawszy, w kilkunaście niedziel po koronacyej, nie wiem, dla jakiej przyczyny nas odbieżał, żadnego postanowienia nie uczyniwszy, a nas prawie na praszczęta wydawszy. A zewsząd niebezpieczności dosyć, doma się też trwogi wielkiej przymnożeło. Bo taka nieufność miedzy ludzie weszła, że sami sobie nie ufają, nie tylko jeden drugiemu, iż się tak prędko i tak barzo na tym panie omelili, którego tak zgodnie i sławnie beli obrali, tak przystojnie wezwali, tak wdzięcznie i okazale przyjęli, tak chę-tliwie koronowali, jemu w ręce swe majętności, prawa, swobody, przywileje, gardła i poczciwości podali, tak rozumiejąc, że go prawie od samego Boga ukazanego i danego mieli; nuż czego się po nim nadziewali, co sobie obiecowali, jako nam z nim prawie złote czasy wrócić się miały i miał się rząd postanowić, sprawiedliwość opatrzyć, ćwiczenia rycerskiego dzieła wrócić, zbytki odyść, łakomstwa oddalone być. Ażci wszytko inaczej. Bo nie tylko tego nie beło, ale się też wiele złego przybawiło, sprawiedliwości zgoła nie beło. Miedzy pany swory nie pytaj, król obłupiony, Rzeczpospolita odarta, królewna ukrzywdzona, żaden nie odjachał kontent: żołnierze łając, dworzanie płacząc, Tatarowie grożąc, sąsiedzi z pośmiewiskiem, dobrzy ludzie z żałością, sami złe serce wzięli, że tak pana dobrego dostali, który się snać gniewać nie umie 1. W jakim zamieszaniu prawie jako [okręt] w pół morza zaburzonego2 bez kotwice, stermana3, żagla i wio 1 ustępu ,sami złe serce — nie umie' w tłom. łac. (Br.) brak. 2 Oss.;,zobaczonego' Gn. 3 ,stermona' Os.; ,stermowania' Gn. inna ręka poprawiła na ,sternika'.