4 KRÓLA POLSKIEGO ŻEGNANIE Z sobąm nic nie wziął, wszytkom wam zostawił,        25 Pierwszą unią jam ostatnie sprawił; Tyraństwem ręki nie zmazałem nigdy, Żyłem bez krzywdy. 30 Lecz łacno z tobą, narodzie cnotliwy, Któryś na sławę poczciwą tak chciwy; Za nic dla niej masz garło, majętności, Najwięcsze włości. 35 Człowiekiemem był [ i ] grzechom przychylny Urodził też świat me ciało omylny, Które już w ziemi: nie lży go, Polaku, A pilnuj ślaku. 40 Niech każdy mija tam, kędym ja błądził, Życzę wam, by in l was fortunny rządził. Bóg świadek, żem był gotów ku dobremu Pospolitemu. [I] z tem cię żegnam, cnotliwy narodzie, Życząc ci, byś był wiecznie w swej swobodzie; Wcaleś zachował mnie powinność moję, Ja tobie twoję. Ostatnią siostrę jeszcze domu mego,                          45 Którą być znacie2 narodu takiego, Który wam zawsze szczęśliwie panował, Hojnie darował, Opiek wam zdając, w opiekę wam daję, Acz, umierając serce żałość kraje,    50 Nadroższy klejnot, krew mą [i] sirotę, Na waszę cnotę. Jać już zostawam bez wszej wieści w grobie, Zmarłym dziś będąc — jutro tak być tobie — Już ja używam wiecznego pokoju     55 Bez wszego boju. 1 ,on' rkp.; in obok iny (dziś inny) spotyka się po rękopisach XVI. w. * ,znacze' rkp.