W SPRAWIE NAUKOWOŚCI METAFIZYKI.*) Upowszechnione mniemanie, że matafizyka jest niedostępna dla zwykłego, wykształconego śmiertelnika z powodu niebotycznej szczytności swojego przedmiotu i przepastnej głębi dociekań swoich, onieśmiela i odstręcza od tej dziedziny wiele umysłów. Dzieje się tak wszakże ze szkodą nie tylko samej metafizyki, która wskutek tego nie korzysta z doboru na szerszą skalę umysłów bądź twórczych, bądź krytycznych, lecz nadto ze szkodą wykształcenia naukowego, gdyż, w razie przyznania metafizyce wartości naukowej, nauki szczegółowe musiałyby się koniecznie rachować z jej twierdzeniami, w razie zaś zaprzeczenia tej wartości — tylko umysły krytycznie obeznane z metafizyką mogłyby świadomie unikać błędów metafizycznych. Zapewne, systemy metafizyczne są trudne w pewnym znaczeniu, ale trudność ta tkwi nie w ich rzeczywistej głębi naukowej, lecz właśnie w płytkości i zupełnej dowolności ich twierdzeń, ubranych w uroczystą szatę wyszukanego słownictwa i stylizacji, w tym, że usiłujemy pojąć naukowo to, co w istocie nic wspólnego z nauką nie ma, że wreszcie metafizyka spekuluje nad urojeniami, które podaje za najbardziej rzeczywiste przedmioty.