WSTĘP. Pojęcia są nieodzownemi narzędziami nauki, ale pojęcia metodycznie wytworzone i stosowane metodycznie. Gdziekolwiek filozofja napotyka gotowe już pojęcie w nauce stosowane, tam wyraźne jej zadanie polega na tym, aby pojęcie to krytyce poddać w celu zbadania, jak dalece ono samo i jego zastosowanie jest metodyczne. Tak właśnie zamierzamy tu postąpić sobie z pojęciem celowości. Kwestja sama nie od dziśdnia istnieje: powstała ona wśród warunków, gdy nie było jeszcze ani odpowiedniego materjału naukowego, ani doświadczenia teoretycznego, jakiemi dziś rozporządzać możemy. W przebiegu zmiennych kolei spekulacji filozoficznej uwikłano w tę kwestję wiele pojęć nienaukowych, zaprzęgano ją tendencyjnie do wszelkich, być może najszczytniejszych, ale nie zawsze naukowych celów i widoków. W ten sposób historycznie powstała ta gmatwanina, którą dziś znamy pod mianem doktryny celowości. Każdy zatym, przystępujący do rozstrzygania tego problematu, musi dźwignąć na sobie cały ciężar tego dziedzictwa wieków, musi się liczyć z zastarzałemi nałogami myśli, starannie musi plewy od ziarna wydzielać i przeszko