ARTYKUŁ DRUGI.*) Przegląd Katolicki w N-rze 49 zamieścił recenzję pracy mojej „Teorja celowości ze stanowiska naukowego". Pod względem naukowym wszystko o tyle jest w porządku, że nic tam nie znalazłem nieprzewidzianego, nad czymby się choć chwilkę zastanowić warto było. Poprostu ufałem i ufam wiedzy i rozsądkowi czytelników. Zupełnie inaczej rzecz ma się ze stroną moralną recenzji, przedstawia bowiem ona w takiej formie i rozmiarach złą wolę i nierzetelność recenzenta, że warto zaznaczyć je jako materjał i napiętnować to zboczenie moralne, nietylko niecierpiane w nauce, lecz potępiane przez etykę i religję. Materjał ten rozdzielę na dwie kategorje: rozmyślny fałsz i potwarcze insynuacje. 1°. Recenzent mój, zarzucając mi sprzeczność sądów, przytacza, jako jedyny przykład w cudzysłowach i z powołaniem się na stronice książki mojej, następujące zdania: "prawa rozumu ludzkiego nie mogą przypuścić przyczyny niezależnej" (str.114), a zarazem: „można przypuścić, że istnieje cała kategorja bytów niezależnych" (str. 105). Otóż jest to nąjelementąrniejsze kłamstwo, bo takich zdań nigdy i nigdzie nie wyraziłem, jako niemożliwych dla mnie tak ze względu na treść, jak i na formę. Na str. 114, streszczając rozumo