PRZEDMOWA do pierwszego tomu Dziejów Rosyjskich Mikołaja Polewoja, wydawcy T e 1 e grafa Moskiewskiego. Pszczoła Północna przyrównywa literaturę rossyjską do granitowej skały, śród żyznych pól i kwiecistych dolin, to jest śród innych literatur europejskich. „Czasem atoli", są słowa wydawców Północnej Pszczoły, „wiatr zaniesie na tę skałę ziarnko, które się przyjmie, rozwinie i wyda owoc." Takiem ziarnem na granitowej skale, jest zapewne wielkie dzieło Karamzyna, o którego przekładzie na język polski nikt jeszcze nic nie wyrzekł; są rozliczne inne usiłowania i prace rossyjskich literatów; a między niemi jest także i pierwszy tom Polewoja dziejów rossyjskiego narodu. Jak Karamzyn tak i Polewoj, rozprawiają w przedmowie do dzieł swoich o historyi w ogólności, o stanowisku i obowiązkach dziejów pisarza, o prawdzie i krytyce historycznej. Polewoj zaszedł dalej jeszcze w tej mierze, niżeli Karamzyn. Usiłuje on wywieść z założeń filozoficznych zasady i prawa historyi powszechnej rodu ludzkiego. Te filozoficzne rozmyślania, to określanie placu historycznego, to podciąganie człowieczeństwa pod widok ogólny we wstępie poprzedzającym dzieje jednego narodu, są-li zgodne z poważnością wykładu historycznego? Są-li potrzebne? Czyż mularze i cieśle postawiwszy gmach spaniały nie rozrzucają natychmiast 32*