KILKA MYŚLI O WPŁYWIE TŁUMACZEŃ Z OBCYCH JĘZYKÓW NA LITERATURĘ POLSKĄ. Montesquieu powiedział „że kto zawsze tłumaczy, tego dzieła nigdy nie będą tłumaczone". Podobne zdanie godne jest autora Ducha praw, Listów Perskich i wielu dzieł, które jego imię i ojczyznę sławą okryły. Pewien uczony rodak nazwał tłumaczenie rozważnem czytaniem, gdyż przez to najlepiej poznajemy szkielet myśli, oprawionej w tok języka, którym piszemy. Znakomici w języku ojczystym pisarze ocenili już podwójny wpływ tłumaczeń na zepsucie lub wzbogacenie języka polskiego. Wszelako nietylko pod względem korzyści lub uszczerbku, jaki stąd na nasz język spłynąć może, lecz oraz pod względem umniejszenia lub pomnożenia zapasu myśli i wyobrażeń, będących źródłem nieprzebranych skarbów mowy ludzkiej, tłumaczenia na szczególniejszą uwagę zasługują. Przyczyniłyż się w czemkolwiek liczne z obcych języków przekłady do rozmnożenia umysłowych bogactw w narodzie polskim? do rozwinienia i przyspieszenia obrotu tej masy wyobrażeń, pomysłów i idei, która, stanowiąc wyższy lub niższy stopień intellektualnej kultury, jest oraz miarą jego moralnej wartości ? te są zapytania, które się mimowolnie nastręczają, a których rozwiązanie do ważnych wniosków prowadzić może. Jestto dziełem nierównego kie