KILKA SŁÓW ZE WZGLĘDU EILOZOFII W DZISIEJSZEJ FRANCYI. Nie mogliśmy, dla braku miejsca, dostateczniej wypowiedzieć w onegdajszym numerze Kuryera Polskiego, jak płonne wieści rozgłaszają niektóre wychodzące u nas dzienniki, ze względu teraźniejszej filozofii francuskiej. Chcąc wszczepić w polskie umysły, i umocować wstręt ku wszystkiemu, co jest wyższe nad pojęcia i zasady dogmatycznego materyalizmu, utrzymują autorowie nadsyłanych artykułów : jakoby Francuzi nie rozumieli i śmieli się z nauki wykładanej przez profesora Cousin. „A ponieważ Francuzi nie rozumieją tej nauki" tak pisze jeden z pomienionych autorów, „więc i my Polacy zrozumieć jej nie będziemy mogli, ani powinniśmy". Potężna dyalektyka!! Każdy to przyzna. Na nieszczęście, bardzo wiele jest takich ludzi, (a tu u nas więcej podobno jak gdzieindziej) którzy samochcąc wyrzekłszy się własnego sądu o rzeczach zawsze prawie cudzego zdania potrzebują. Nie to, co co jest dobre, lub złe w szczerej istocie; nie to, co jest rzeczywiście piękne, albo szpetne; nie to, co jest szkodliwe, lub użyteczne, pociąga ich ku sobie i odraża. Ale to tylko jest u nich dobre i piękne, i pożyteczne, co się innym takie być widzi; co inni mędrsi niby i rozumniejsi tak nazwali. Jako dzieci w niemowlęcych latach na pasku chodzić się uczą; tak samo i oni we wszystkiem cobądź czynią, co myślą (jeśli