431 Rola koniuszego nie mogła być oddana z większem zadowoleniem słuchaczów. He razy chce ten artysta zadziwić nas, potylekroć udaje się mu to najpomyślniej. Czy jako burmistrz w Sroce, czy jako kochanek Desdemony, czy jako koniuszy w książęcym stroju, w serio i buffa, w największych przeciwieństwach śpiewu i gry, składa P. Polkowski przed publicznością chlubne dowody swego talentu. Trudno nie oddać sprawiedliwości i innym artystom, którzy wykonywali drugiego rzędu role. Rozszerzamy się z temi pochwałami dla tego, że opera polska, jest rzeczywiście pierwszym sceny naszej zaszczytem i główną jej podporą; dla tego, że cudzoziemcy nawet nie odmawiają jej zasłużonych zalet w każdym niemal względzie, tak co do talentów artystowskich, jako i wzorowego prowadzenia orkiestry, tudzież zewnętrznej wystawy, świetnych kostyumów i okazałych dekoracyi; dla tego nakoniec, iż z prawdziwym żalem postrzegamy, że na największe dzieła wykonywane z wszelką dokładnością, coraz mniej słuchaczów przychodzi. Upodobanie w sztuce wyraźnie zmniejsza się. To, coby nawet zagraniczną publiczność w Niemczech i we Francyi zajmowało, coby gdzieindziej było zachęceniem, chlubą, już u nas zaczyna tracić swoją cenę. A wszelako tylko częste i pilne słuchanie wielkich kompozycyi, czyni je zrozumiałemi; każdą operę Rossyniego kilkanaście razy słyszyć potrzeba, żeby dobrze ocenić wszystkie jej piękności ; są bowiem effekta na wielką masę, na ogół nieznawców rachowane ; ale są i takie, których od razu ani od kilku razy wyrozumieć nie można. Ory naprzykład, jeden z najpiękniejszych utworów, w którym Rossyni chciał być historycznym i romantykiem dawnych wieków Francyi, w którym muzyce swojej nadał koloryt, że tak powiemy feodalny,