341 to na ziemi, to pod ziemią, świetne gmachy zmieniają się w wieśniacze chaty, z panów robią się żebraki. Co wszystko stąd pochodzi, że istoty nadprzyrodzone grają w tych sztukach główne role, a ludzie na rzeczywistym świecie, są tylko powolnemi narzędziami ich przywidzeń i kaprysów. Chłop milionowy zajmuje obecnie publiczność tutejszą, dla której widowiska tego rodzaju są jeszcze nowością. Piękne, spaniałe dekoracye i gra P. Nowakowskiego, którego rola jest najważniejsza i najtrudniejsza w tej sztuce, zapewniają jej szczęśliwe u nas powodzenie przez cały adwent i zapusty... Gdy ustała już stronność po części zakulisowa, po części dziennikarska względem spomnionego artysty, śmiało możemy oddać sprawiedliwość jego rzadkiemu talentowi, nie obawiając się, żeby tego za ubliżenie innym artystom narodowego teatru nie poczytano. Tych zasługi są dawniejsze, a talenta i usposobienia godne chlubnej wzmianki. W takich widowiskach, jakim jest Chłop milionowy, wszystko zależy na dobrej maszyneryi ; u nas duchy czasem za powoli się spuszczają; sowa wstrzymuje się w przelocie swoim przez scenę; a czasem znikłego pałacu szczęścia i dumy okazują się szczątki około strzechy słomianej, w cichej chłopka zagrodzie. Zdania Gazety Polskiej względem Chłopa milionowego zasługują na uwagę! Twierdzi artykuł w tej Gazecie, jakoby ta sztuka „wstrząsnęła wszystkie klassy ludności warszawskiej z posad swoich". Co to znaczy? Jak rozumieć to wyrażenie? My przeciwnie postrzegamy, że wszystko jak było tak jest na swojem miejscu, że żadna klassa z posady swojej nie została wstrząśniętą. Dalej twierdzi artykuł, „że Pan Raymund"