O KRYTYCE I SIELSTWIE. W środowym numerze Dziennika Powszechnego czytaliśmy artykuł: co to są prawidła? — Jestto nowa protestacya zdziałana przeciwko dążności rozpraw o „krytyce i egzaltacyi". Postrzegamy, iż żadna teraz usilność nie podniesie nachylonej do upadku przepisów teoryi i systematu policyi na Parnasie; skoro zdanie tak znamienitego literata, jakim jest Brodziński, wymownie zalecające owe systema, nie trafia do przekonania wszystkich czytelników. Podciągnienie krytyki pod widok naukowy, a bardziej sprostowanie omylnych pojęć, jakoby tej nauce służyła władza ustawodawstwa i karności, sprawi nie mało ważną korzyść w teraźniejszej literaturze polskiej. Zatem często zwracać będziemy baczenie czytelników na rzetelne powołanie i obowiązki krytyki, żeby się te prawdy w ich rozumieniu powoli utwierdzały. Miejmy to zawsze w pamięci: Główną, najpierwszą powinnością krytyki umiejętnej jest: wybadać, rozświecić systema pojęć i wyobrażeń, czy, zapadłej w przeszłość, czy obecnej cywilizacyi. Literatura zamykająca w tworach naukowych, poetyckich i kunsztownych ogólną masę owych pojęć i wyobrażeń, wzięta w rozmysł krytyczny, ułatwia wykonanie tej pracy. Krytyk przysparza materyałów dziejopistwu. Zbiera, roztrząsa, porządkuje; świeci historyi. Opo Mochnacki. Pisma.        17