221 „Edmunda". Od pierwszej młodości, imaginacya żywa, ognista, pokazała mu wszystko w czarnej barwie; nie umiał pogodzić jestestwa swego z naturą i społeczeństwem. Padł ofiarą unienień i zawrotu poetyckiego, tak, jak Empedokles sławny badacz natury w starych wiekach skoczył w krater Etny z entuzyazmu dla nauki. Wydrukowano już dwie recenzye tego dzieła; o piewszej nie wspominamy, autor drugiej (w Gazecie Polskiej) chciał być koniecznie dowcipnym. Że też ci recenzenci Gaz. Pol. tyle mają miłości własnej. KURYER POLSKI R. 1829 NR. 14. Z DNIA 15. GRUDNIA.