KLASYCY. Dziwna rzecz, że też te zagraniczne dzienniki, tak się nie zgadzają w zdaniach swoich. Jeden ogłasza to, drugi owo. Same sprzeczności, osobliwie w materyach literackich! Zaledwie co przeczytaliśmy w ostatnich Rozmaitościach warszawskich, artykuł p. t. Romantycy, wzięty z pewnego dziennika francuskiego, jak twierdzi wydawca gazety Korrespondenta, gdy oto właśnie przynoszą nam pęk nowych pism, gazet, broszur itd. Między temi sam przez się nawija się pewien dziennik zagraniczny, którego ogłaszamy w słownym przekładzie następujący wyjątek, dla samej osobliwości, bo także zawiera rozmowę między dwoma autorami, lecz w duchu zupełnie przeciwnym, tak, że nawet posłużyć może za odpowiedź na spomniony artykuł w 6 numerze Rozmaitości warszawskich. Autor A, rozwodząc się nad przesadą klasycznego rodzaju, tak mówi: Zdaje się, że prostota i naturalność są wcale nieznane dzisiejszym klasykom. Do pospolitych rzeczy naciągają oni nadzwyczajne okoliczności. Proste myśli niesłychanym wyrażają sposobem. Śmierć lubego przyjaciela, kochanki i t. d. są to smutne, ale naturalne zdarzenia. Rozrzewniają ludzi myślących po prostu, czasem wyciskają łzy czułości. Ale kiedy któ