108 Zresztą, cała walka między niemi nie jest realną, ale tylko imienną, ponieważ w rzeczy samej mamy romantyków, ale klasyków naszych nie godzi się uważać za reprezentantów tego stronnictwa w literaturze. Gdzież bowiem są ich dzieła i znamienite utwory? Francuzi chcieli naśladować Greków; u nas Francuzów tylko naśladowano. Pierwsi nie zrównali swoim mistrzom; ale klasycy w Polszcze więcej jeszcze oddalili się od Francuzów, aniżeli ci od Greków i natury. A przeto, niesnaski piśmienne polskich romantyków i klasyków, przypominają ową śmieszną bohatyra Manszy przygodę, który się porwał na młyn wietrzny, rozumiejąc, że to olbrzym. GAZETA POLSKA. R. 1828 NR. 24 Z D. 24 STYCZNIA 1828 R.