Istnieje także wiele drukarń, fabryk tytoniu, zapałek, szczotek, warsztatów ręcznych tkackich i t. d., gdzie robota ciągnie się goza 9,-tą godziną wieczorem (np. do 1 w nocy) i zaczyna się wcześniej* niż i 5 rano (np. od 3 godziny rano — browary). Takie nieludzkie przedłużanie dnia roboczego istnieje jednak pod opieką prawa, za wiedzą wszystkich, mimo tego, że uczeni lekarze dowodzą oddawna, iż 8 godzin dziennie jest granicą, poza którą praca ludzka nie powinna przechodzić, ża każde dalsze przedłużenie dnia roboczego staje się dla człowieka zabójczem. Statystyka urzędowo - lekarska stwierdza, że liczba chorych, suchotników, umierających z wynędznienia zwiększa się co roku; że przeciętnie życie człowieka staje się coraz krótszem, siły mniejsze, wzrost niższy; że nowe pokolenia wyrastają coraz to nędzniej-sze, słabsze. Stosuje się to szczególniej do klasy roboczej. Przyczyna łatwa do odgadnięcia: jest nią nadmierny wyzysk robotnika, za-długi dzień roboczy przy nędznem pożywieniu i mieszkaniu. Co jeszcze zasługuje na uwagę, to to, że, jakby naumyślnie, tam gdzie praca jest najszkodliwszą dla zdrowia, dzień roboczy jest właśnie najdłuższy. Tak naprzykład, dzień jest najdłuższy we wszystkich fabrykach i warsztatach tkackich, w których gęsty kurz, zgięta postawa i naciskanie piersi przy tkaniu ręcznem, wysoka temperatura sprawiają częste zapalenie płuc, suchoty, reumatyzmy i mnóstwo innych chorób. Najwięcej tkaczy umiera na suchoty w wieku 20 do 25 lat; kobiety w wieku 15 — 20 lat. Na każde 100 tkaczy 22 zapada na suchoty, a 70 cierpi ria chroniczne kaszle, katary i zapalenie płuc. Przeciętna długość życia u tkaczy bawełnianych wynosi 47 — 50 lat. Śmiertelność ich jest przeszło dwa razy większa, niż innych ludzi; bo kiedy wogóle umiera dorosłych ludzi 10 — 20 na tysiąc, to tkaczy umiera 25 — 35 na tysiąc. Dzień roboczy tkaczy, tak dla kobiet, jak i dla mężczyzn wynosi zwykle 13 godzin; gdyby ograniczony został do 8 godzin, to choroby i śmiertelność robotników tkackich zmniejszyłaby się prawie o połowę. Zdarza się jednak często, że i 13 godzinny dzień roboczy jest za krótki dla fabrykanta: w przędzalniach i tkalniach spotykamy także 14 i 15 godzinny dzień roboczy. Tak np. w Łodzi, w przędzalni Kwasnera i Lindenielda pracują od wpół do 6 rano do 9-ej wieczorem, t. j. 15 i pół godzin z rzędu; w fabryce tkanin Heintzla 50