Tak więc widzimy, że komunizm pierwotny, o tyle był silnym, że do dziś dnia przetrwał w urządzeniach i zwyczajach ludzkich. Szczątki tego komunizmu jednak pod wpływem gospodarki kapitalistycznej zanikają coraz bardziej i niedługo prawdopodobnie będą należały już tylko do przeszłości. ROZDZIAŁ IV. Zwyczaje i moralność w społeczeństwie rodowo komunistycznem. Wspólność pracy i własności wytworzyła u pierwotnych ludzi odpowiednie pojęcia obyczaje i moralność. Człowiek ze społeczeństwa rodowego, doznając od swego plemienia ciągłej opieki i pomocy, będąc z innemi złączony zupełną wspólnością interesów, nie mógł rozwinąć w sobie uczuć samolubnych. Dla niego interesy prywatne nie istniały. Zatargi, nienawiści, krzywdzenie się wzajemne nie mogły powstawać wewnątrz plemienia. Obowiązek wzajemnej pomocy i obrony, uczucia braterstwa rządziły postępowaniem i moralnością pierwotnych ludzi. Wspólna własność, wspólna praca, tworzyły ze społeczeństwa jedną wielką rodzinę, żyjącą według zasad komunizmu. Przywłaszczenie sobie czegoś ze wspólnego dobra, niepodzielenie się z innymi uważane było za hańbiącą kradzież. Odmówienie drugiemu pomocy lub obrony piętnowane było, jako największa zbrodnia. Solidarność rodowa i plemienna była prawem i obowiązkiem; dobroć, pomaganie innymuważało się za najwyższą cnotę. Człowiek pierwotny nie znał „twego" i „mego". Będąc współwłaścicielem wszystkich bogactw, jakie natura dawała, równy wszystkim innym prawami i obowiąjzkami, nie mógł być ciemiężony i nie mógł sam ciemiężyć. Wzajemna pomoc i obrona, wynagradzanie krzywd, dzielenie się osobistemi zdobyczami, udział w pracy zbiorowej — oto były prawa i zasady moralne społeczeństwa pierwotnego. Jeden z podróżników francuskich tak mówi o plemionach indyjskich: „Dzicy nie znają, co to jest „twoje i moje", gdyż co należy do jednego, najeży i do innych. Jeżeli któremu nie uda się polowanie, jego rodacy spieszą mu z pomocą, nie będąc o to proszeni. Jeżeli .któremu, zepsuje się broń, inni ofiarują mu swoją. Nie chcą prowadzić żadnego handlu, pieniądze nazywają „francuskim wę 24