zwyczajne. To zaostrzało tylko ich wilczy apetyt. Zaczęli praktykę roboty nocnej, to jest, ubezwładnioną całodzienną pracą grupę za-mieniali na inną, będącą w pogotowiu do pracy nocnej. Partja dzienna kładła się do łóżka, które przed chwilą opuściła była partja nocna i odwrotnie. Pozostała to jako tradycja, że łóżka nigdy nie ostygały". „Przedsiębiorcy ściągali dzieci okolicznych biedaków, które wolno było zmuszać bezkarnie, chociażby to były dzieci siedmioletnie, albo i jeszcze młodsze, do pracy 13 lub 14-godzinnej na dobę; dziećmi temi nie potrzebowano się opiekować w razie choroby, wolno je było w każdej chwili wypędzać. Skutki nie dawały na siebie czekać; w szkołach można było natychmiast rozpoznać dzieci, pracujące w fabrykach, po ich chorobliwym wyglądzie i znużeniu". Pewien komisarz w okręgu Leicester (w Anglji) donosił w 1883 roku (przed wydaniem praw fabrycznych) że w rozpowszech-nionem tam rzemiośle tapicerskiem dwie trzecie wszystkich robotników są to dzieci od 6 do 8 lat. W ciasnej izbie i najniezdrowszem powietrzu siedziały te nieszczęsne istoty przez 17-cie godzin dziennie. W tymże czasie dzieci były używane do roboty w większości kopalń angielskich. Cztero i pięcioletni chłopcy pracowali w kopalniach od najwcześniejszego poranku, jak również i małe dziewczynki. Często dzieci te pozostawały przez cały czas roboty w ciemności i zupełnie same. Wielu twierdzi, jak mówi niemiecki uczony Szip-pel, że zimą mijały tygodnie, zanim ujrzały one znowu światło dzienne. Tenże uczony mówi dalej: „Obok dzieci kobiety słabe, prawie zupełnie nagie, musiały pracować w ciągu 14 do 16 godzin dziennie i znosić najokrutniejsze obejście się i lekceważenie w najnie-zdrowszych i najniebezpieczniejszych miejscach kopalń. Na widok ich cierpień komisarz królewski pisał wtedy, że nigdy nie spodziewał się ujrzeć podobnego obrazu poniżenia ludzkiego". Urzędnik Bronghton (Branton) mówi: „O godzinie 2, 3, 4 zra-na dzieci 9 — 10 letnie są wyciągane z brudnej pościeli i zmuszane w zamian za nędzne tylko utrzymanie pracować 10, 11, 12 godzin w nocy, podczas gdy rysy ich twarzy przytępiają się, ich istota ludzka krzepnie zupełnie i staje się nieczułą jak kamień, a sam widok tych istot jest okropny". Inspektor angielski Brewer tak mówi o pracy kobiet: „codzień 169