ków, a przez to każdemu byłoby łatwiej znaleść sobie zarobek i nie byłoby, jak teraz, ludzi co bez pracy i chleba z głodu umierają. A przytem wiadoma rzecz, że jak panowie bardzo potrzebują robotnika, to wtenczas więcej mu płacą, więc i płaca za robotę wtedy by większą była. Dwóch więc trzeba rzeczy dla robotników wiejskich, żeby im lepiej było żyć na świecie: większej płacy i krótszej pracy w ciągu dnia. Trzeba żeby robotnicy wiejscy mniej pracowali a większą mieli zapłatę, wtenczas polepszy się ich dola i jutro zapewnione mieć będą. Miejscy robotnicy dawno już o tem wiedzą i domagają się tego ciągle. Robotnicy wiejscy co się na cały rok wynajmują do pana, powinni oprócz większej zapłaty i krótszej pracy, mieć także lepsze mieszkania, a nie takie chlewy jak teraz im dają. * Jeszcze jednej rzeczy trzeba do tego, aby dola robotników wiejskich zupełnie się polepszyła. Robotnicy są ludźmi, mają duszę i honor swój; im się należy największy szacunek, gdyż oni swoją pracą wszystkich karmią i bez nich najpiękniejszy kraj stałby się pustynią. Trzeba więc żeby panowie i urzędnicy nauczyli się ich szanować; trzeba żeby ich nie traktowali jak bydlęta robocze. Niech więc sami robotnicy czują swój honor i zamiast zdejmować czapkę przed lada próżniakiem bogatym lub jakimś kpem urzędnikiem, niech patrzą im śmiało w oczy i czują godność swoją, nie po, zwalają sobą poniewierać. W iększa płaca, krótsza praca dzienna i poważanie u ludzi — ot czego trzeba żeby robotnikom wiejskim lepiej było, żeby im zaświeciła dobra dola. E, Abramowski, Pisma — 8. 113