dzą miljonów ludzi; skupiwszy się około cara, w imieniu ojczyzny i religji, bronić będą swych przywilejów do władzy i bogactw. Rewolucję rozpoczną robotnicy miejscy, jako więcej świadomi i mogący lepiej i łatwiej organizować się, od nich dopiero przejdzie ona do robotników rolnych; wybuchnie w miastach, a stamtąd dopiero ogarnie wsie. Robotnicy rolni, tak samo jak robotnicy miejscy pozbawieni własności i żyjący z najmu swej pracy, będą widzieć swój własny interes w wywłaszczaniu kapitalistów i w utworzeniu z ich własności — wspólnej własności wszystkich pracujących. Rewolucja robotnicza z dzisiejszych wielkich majątków ziemskich uczyni wspólną własność chłopów bezrolnych, którzy dziś stanowią u nas połowę całej ludności wiejskiej, a w innych krajach znaczną jej większość. Wspólna własność ziemi przyniesie im też same wygody, co robotnikom miejskim wspólne władanie fabrykami, umożliwi im produkowanie wielkiej ilości zboża przy małym nakładzie pracy. Wielkie bowiem gospodarstwo rolne ma tę samą przewagę nad małem gospodarstwem rolnem, co wielki przemysł nad małym, co fabryka nad rzemieślniczym warsztatem. Co się zaś tyczy drobnych sklepikarzy i dr ob-nych przedsiębiorców, posiadaczy małych warsztatów, borykających się bezustannie z wielkimi magazynami i fabrykami, będących ustawicznie nad przepaścią bankructwa, — to ci sprzyjać będą rewolucji, która wielkich kapitalistów obali, tych bowiem uważają za swych wrogów. Wspólna własność pracujących, jaką rewolucja robotnicza ogłosi, nie będzie w ich interesie; oni chcieliby zniszczyć wielki przemysł, który ich rujnuje, lecz zachować swoje drobne przedsiębiorstwa. Jeżeli więc przyłożą rękę do wywłaszczenia wielkich kapitalistów, to w każdym razie opierać się będą wywłaszczeniu siebie. Chęci ich jednak pozostaną bez skutku; drobny bowiem przemysł utrzymuje wyzysk i sprzeciwia się wielkiej zasadzie rewolucji robotniczej, mianowicie, że środki wytwarzania nie mogą być prywatną własnością. Dlatego też rewolucja robotnicza będzie musiała wywłaszczyć tych drobnych sklepikarzy i przedsiębiorców; nie zrobi im jednak przez to wielkiej, krzywdy, gdyż i tak prędzej czy później musieliby zbankrutować; uwolni ich tylko od kłopotów rozpaczliwej walki z konkurencją i da możność stania się 94