go zwłaszcza młodzież i to zarówno w czasach dawniejszych jak i ostatnich. Abramowski miał dar czarowania ludzi i przyciągania ich, przy-iem posiadał zwykle dziwną nad otoczeniem przewagę. Przewagi tej sam nie odczuwał i niczem nie narzucał — zniewalał tylko ludzi do siebie swą bezgraniczną dobrocią i wyrozumiałością, umiejętnością najbardziej bezpośredniego zbliżania się do ludzi, zdolnością wczuwa-nia się w nich. Prosty w stosunkach, ośmielaijący do szczerości, zawsze wysłuchujący i rozumiejący, niepogardził niczyim zdaniem — przewodnik i przyjaciel. Sam, będąc naturą miękką, uczucicwą potrzebował ludzi blizkich, oddanych. Nie umiał natomiast obcować z większą liczbą osób—męczył się i nużył atmosferą zbiorową i tęsknił wtedy do swej samotności. Jeszcze z siostrą swoją często burzyli się przeciw „socjolatrji". W poczynaniach swoich nie zawsze umiał dobierać ludzi. W ocenie bywał niekrytyczny, widział ich przez pryzmat swój własny, dopatrywał się tego, co chciał widzieć. Rozczarowywał się czasem, lecz rzadko. Widział bowiem zawsze ludzi i życie przez swe pogodne oczy optymisty. Najbliższym z otoczenia nieraz przypadkowego rzucał swoje kleje... Obcując z kimś, skupiony był wtedy na ideji, która go opanowała. A mimo to posiew jego był obfity — zapładniał umysły, kształcił, wychowywał. W działalności praktycznej Abramowskiego, podobnie jak w naukowej, naliczyć można cały szereg metamorfoz, cały szereg etapów — w każdym z nich dominowała pewna myśl przewodnia (niektóre zrodziły się już w głowie dziecka): gospody chrześcijańskie, kasy oporu, koła etyczne, współsąsiedztwa, komuny, związki przyjaźni, kooperacja... Nad różnorodnością tych celów i zamierzeń panowała jednolitość zasadniczych pomysłów, jednolitość systemu idej. To co różniło te okresy to nastrój duchowy twórcy, inny w każdej epoce: burzycielski lub twórczy, rewolucyjny lub pokojowy. W działalności praktycznej Abramowski był głównie ustawodawcą i krzewicielem. Jako organizator i wykonawca nie posiadał talentów. Wyróżnił się szczególnie przez nakreślenie dziesiątków programów społecznych, stosowanych przez różne ugrupowania w różnych okresach. Wszystkie je nazwał później „utopjatni". I istotnie miały one ten charakter nie liczenia się z możliwościami realnemi, opierały się o „dobrą wolę", o „wolną twórczość jednostki". Wspólną ich cechą było, że związane były jedną zasadą podstawową — planem reorganizacji społecznej, opartym o „nowego człowieka" — różniły się tylko formami, dopasowanemi do różnych potrzeb aktualnych. „Uto-pje" swoje Abramowski ceni ponad wszystkie tytuły do sławy ponad „togę mędrca lub kapłana", w zaświaty chce wziąć to tylko z czego szydzą: „co nazywasz utopjami, błazeństwami, chorobami"... Są one jego testamentem duchowym, jego „marzeniami bohaterskiemi", wyznaniem wiekuistej wiary: miłości i braterstwa. LI