jej dla uświadamiania sobie przedmiotów, a następnie prze­różnych stosunków między niemi. Jeśli skojarzę raz za przewodem innego człowieka z dźwiękiem „gruszka" przed­miot jadalny i smaczny, wyrastający na pewnym gatuuku drzewa, to już moja psychika została wzbogacona wyrazem „gruszka". Odtąd, ilekroć usłyszę dźwięk „gruszka","tyle razy wy­łoni mi się z pamięci konkretny, choć niepełny, obraz (czyli wyobrażenie) gruszki. Znaczy to, że cudza wola może wy­wołać w mej głowie wyobrażenie przedmiotu, nieobecne w mych myślach. Jeśli następnie skojarzę z dźwiękiem „jabłko" podobną rzecz, wyrastającą na innem drzewie, a z dźwiękiem „wiś­nia" inną jeszcze rzecz, wyrastającą na drzewie wiśniowem, wówczas zbogaciłem swą psychikę nowemi wyrazami: jabł­ko i wiśnia. Ale choćbym w ten sposób wszystkie przed­mioty, podpadające pod zmysły, ponazywał,—jeszcze nie zdobędę przez to psychiki ludzkiej, gdyż nie zdobędę po­jęć ogólniejszych, niezbędnych do myślenia po ludzku, do myślenia rozumnego. Do tego potrzeba zdobyć uogólnienia, muszą być wprowadzone do materjału myślowego poję­cia abstrakcyjne. 0 co tu chodzi, to zaraz na przykładzie objaśnimy. Jeżeli wszystkie trzy obrazy, gruszki, jabłka, wiśni, na­uczyciel mój skojarzy z jedtiym dźwiękiem nowym „owoc", to wówczas, gdy ktoś będzie chciał wywołać w mej głowie myśl o wszystkich tych rzeczach jadalnych, bez różnicy, w wyobraźni mej zjawi się na dźwięk tego słowa mimowoli, automatycznie i na krótką chwilę wyobrażenie które­gokolwiek z tych owoców, jak wiemy z psychologji, zwykle niezupełne, ale wystarczające. Zmysłowy obraz taki zniknie natychmiast, pozostawiając po sobie niepochwytny cień, ja­kieś niewyraźne uogólnienie „owocu". I to nam najzupeł­niej wystarcza, a nawet chodzi o to, aby wyłoniły się z pa­mięci tylko słabe pozory rzeczywistości, szczątkowe wy­obrażenie rzeczywistości, nie zaś pełne i żywe obrazy rzeczy, albowiem dopiero wtedy oszczędzam sobie i innym świado­mego i kolejnego, a bezpotrzebnego, przywoływania do pa­mięci wszystkich znanych mi owoców jadalnych. Go za korzyść wypływa ze zdobycia wyrazu ogólniko­wego „owoc"? Oto moje wyobrażenia zarówno gruszki, jak