kojarzy w swej głowie same tylko obrazy zmysłowe swego środowiska, i to w sposób, odpowiadający jego bardzo skrom­nym potrzebom życiowym. Jego nieskomplikowany świat psychiczny jest bezpośredniem odczuciem tylko świata przyrody, która roztacza się przed zmysłami zwierzęcia w postaci pa­noramy kinematograficznej, opartej na podstawie wszystkich zmysłów. Z człowiekiem (w społeczeństwie) dzieje się coś znacz­nie więcej. Na niego, oprócz środowiska naturalnego dzia­łają od niemowlęctwa dźwięki mowy otoczenia, powiązane i pokojarzone z fragmentami panoramy środowiska przez nauczanie. Cała różnica mimo, że jest wielka w skutkach, polega na tem, że zwierzę kojarzy w swej głowie obrazy samej tyl­ko przyrody, czyli wrażenia i wyobrażenia osobiste, bezpośred­nie w sposób, wyrobiony przez licznych przodków, a przeka­zywany dziedzicznie wszystkim osobnikom tegoż rodu, czło­wiek zaś może kojarzyć z tamtą kategorją obrazów jeszcze i maleńkie obrazy zmysłowe (słuchowe), słowa, niby gesty „słyszane", wychodzące od innych osobników pod postacią rozmaitych kombinacyj dźwięków. Aby ocenić zdumiewające skutki tego niewinnego niby dodatku, który w społeczeństwie przybył pod postacią zna­ków akustycznych, czyli takich gestów, które działają na słuch, — wystarczy przyrównać je do znaków algebraicz­nych w matematyce. Same przez się puste, posiadają one jednak w tej gromadzie ludzkiej, która się niemi posługuje, umowne znacze­nie, całkiem niezależne od skromnej roli nic nie mówiących kombinacyj głosek. Jednak lepiej będzie przyrównać te dźwięki nie do zna­ków algebraicznych, ale do klawiszy fortepianowych; obrazy zaś przyrody przyrównać do samych dźwięków, które wyda­ją struny fortepianowe. Skoro zgodzimy się na taką przenośnię, wówczas spo­strzeżemy, że tylko takie obrazy, które otrzymujemy przez zmysły bezpośrednio od natury, od środowiska, mają dla nas własne dla nich i stałe odpowiedniki w zewnętrznej przy­rodzie, czyli w panoramie, otaczającej osobnika. (Ten ele­ment będą w naszym przykładzie reprezentować struny fortepianowe.) Dźwięki zaś mowy, czyli słowa, utożsamione tutaj tylko