pierwiastek w usiłowaniach zgłębienia kwestji ukazania się w pewnym czasie na pniu człowieczym tych zjawisk psy­chicznych, które mianujemy duchowemi *). XI. WPŁYW KOŁA SPOŁECZNEGO NA JEGO UCZESTNIKÓW. W tem miejscu nie będzie zbytecznem wejrzenie w me­chanizm psychofizyczny takiej całostki, którą nazwiemy ko­łem społecznem, złożonem z osobników ludzkich. Wydaje mi się to nawet koniecznem, trzeba bowiem zapełnić prze­strzeń, dzielącą osobniki, czemś, co może je łączyć i to po­dobnie, jak są złączone w jednym mózgu czuciowe części mózgu, z motorycznemi (ruchowemi) w całość psychofizyczną. Osobniki społeczne, jak już wspominaliśmy, różnią się tem od zwierzęcych, że są całostkami otwartemi względem siebie obustronnie. One nie tylko przyjmują bodźce, wywołu­jące skomplikowane wrażenia, ale także i wysyłają takie bodźce, które mogą wywoływać w innych osobnikach tego samego koła wrażenia mniej więcej podobne do tych, jakie wysyłający chciał obudzić. Od chwili, gdy taki warunek może być urzeczywistniony, „koło społeczne" odrazu nabiera charakteru zindywidualizo­wanej całosthi psychicznej. Na całostkę tę składa się pewna mniejsza lub większa ilość osobników, związanych ze sobą w jeden aparat nie tylko bierny, ale i czynny. Aparat ten podobny jest zasadniczo do każdego aparatu mózgowego, w którym czuciowe centry połączone są z motorycznemi w jedną całość. Takie powiązanie niesie dla osobników należących do „koła" skutki bardzo doniosłe. Pomimo, że mechanizm mózgowy tych osobników zostaje prawie taki sam, bo został wzmocniony tylko o elementy, niezbędne do funkcjonowania odśrodkowo, —psychika tych osobników staje się czemś o wiele wyższem od psychiki zwierzęcej. *) Już w „Prolegomenach" r. VIII — XIX i „Teorji człowieka" r. X, XVIII, XXXVII i XLI, zostało udowodnione, że nasza psychika jest skom­plikowaniem się zwykłej zwierzęcej w coś całkiem nowego względem tejże psychiki zwierzęcej.