II. JAK DAWNO TEMU CZŁOWIEK POCZUŁ W SOBIE DUSZĘ? Od kiedyż tedy można uważać członka przedhistorycz­nych gromad już niewątpliwie za jestestwo, obdarzone ro­zumem nadzwierzęcym? Co za kryterja mogą nam pomóc do wyrokowania, gdy chodzi o przeszłość, po której pozo­stały nam bardzo skąpe ślady? Dwa takie kryterja widzimy; pozwolą nam one ozna­czyć choćby w grubem przybliżeniu granicę, od której za­czyna się człowiek prawdziwy. Pierwsze mamy w kulcie zmarłych, drugie w rysunkach, rzeźbach i malowaniu farbami; w tem, co pospolicie nazy­wamy pierwocinami sztuki. Naszem zdaniem o człowieku można mówić dopiero od czasów, gdy mowa jego, choćby niezmiernie uboga i niedo­godna, jednak pozwalała na wytworzenie się i trwałość pewnej ilości pojęć abstrakcyjnych. Grzebaniem swych zmarłych człowiek zaświadcza naj­wyraźniej o wierze w życie pośmiertne, o lęku przed ducha­mi zmarłych, a więc o odróżnieniu w sobie i w bliźnich du­szy, będącej czemś odrębnem od ciała. Przez długi czas nie znaliśmy żadnych śladów grzebania nieboszczyków w epokach dawniejszych od epoki neolitycz­nej, która sięga w przeszłość nie głęboko, bo najwyżej na 10 tysięcy lat wstecz. Co do głębszych epok zostawaliśmy w zupełnej niewiadomości; zdawało się też, że paleolitycy nie grzebali swych zmarłych. Dopiero od lat trzydziestu sytuacja wyjaśniła się, choć wciąż jeszcze posiadamy niezmiernie skąpe dowody grzeba­nia zmarłych w epokach starszych od neolitu*). Pierwsze i najstarsze ślady grobów znaleziono na gruncie Francji po­łudniowej w warstwach, należących do epoki musteryjskiej. Francuskiemu archeologowi, Rivierowi, a następnie dłu­giej polemice, jaka się zawiązała na tle jego odkryć, wresz- *) Owe czasy na mocy zabytków niegrobowych dały się z dużą wyra­zistością podzielić na kilka okresów, znanych w archeologji pod mianem: meswińskiej, szelleńskiej, St.-Acheulskiej, musteryjskiej, auryniackiej, so­lutreńskiej i magdaleńskiej. Ta ostatnia przez krótkie epoki azylską i kampinską przechodzi w czasy neolityczne. Dalej idą już czasy znajo­mości kruszców, przechodzące szybko w okres historyczny.