jakim jest. Ze złudzeń, w które wtrącają nas ustawicznie, oprócz niedogodności mowy, zmysły osobnicze, wytworzone do niższych potrzeb, — struktury myślowe coraz wierniej odbijają Naturę (przez pracę twórczą wyobraźni). Dawna niedokładność poznania ustępuje, i świat metodycznych sy­stemów naukowych, nasz Rozum skoncentrowany, owoc do­świadczenia pokoleń i rozwagi, krystalizuje się coraz zgod­niej z porządkiem rzeczy, o których myślimy. Jak struktura rośliny układa się zgodnie z kształtami pierwiastków i związków chemicznych, z których jest zło­żona, a nie wbrew im — tak struktura myśli o świecie, struktura Poznania, powtarzam to raz jeszcze, układa się także w sposób konieczny zgodnie z kształtami tego, co ją wywołało, nie zaś wbrew temu. Co się zaś układa wbrew tym kształtom, to jest niewiedzą, błędem, omyłką i prędzej łub później, pod wpływem lepszej obserwacji, ustępuje for­mom prawidłowszym. Co się zaś układa, jako dzieła czy­stej fantazji i twórczości artystycznej, to nie potrzebuje ustępować przed prawdą przyrody — bo to musi być znowu uważane za dalszy ciąg już czystej twórczości świata. Bu­duje się to jako całokształt całkiem nowych form, wzboga­cając świat o dzieła najwyższej twórczości, wyprzedzającej naturę albo uzupełniającej Naturę w jej niby nieograniczo­nej twórczości. Daliśmy się unieść naszej wyobraźni. Są to tylko na­sze monistyczne domysły na temat harmonji w świecie. I niech nas to jedno usprawiedliwia, żeśmy nie odosobnieni. Już wiele na ten temat się pisało, różnica zaś tu tylko w tem, że wprowadzamy w „mówionem" realne ogniwo, łą­czące poznanie z poznawanem. Zapełniamy lukę, która odbierała dotychczas stały grunt pomysłom czysto filozo­ficznym. Z filozofji przechodzimy do Nauki, która jest tyl­ko możliwie najwierniejszem odsłanianiem stosunków mię­dzy rzeczami. Tu dotknęliśmy dotychczas niezrozumiałego stosunku między światem objektywnym a subjektywnym. XXIII. O GENJALNOŚCI. Zdaje się, że nigdy nie doszło do należytego zorjentowania się w tajnikach mechanizmu myślenia, w tajnikach