Znamy wszyscy ludzi, mówiących, gdy tego sami chcą, uroczyście, „górnie" i „z namaszczeniem", albo „ozdobnie* i wytwornie albo znowu żartobliwie, archaicznie. Mówców uroczystych, namaszczonych, figlarnych, chętnie słuchamy, zwłaszcza na uroczystościach, niekiedy znowu, zwłaszcza w życiu powszedniem, bywa to ckliwe, a nawet nieznośne. Zdobywamy się według woli na sposoby mówienia kwie­ciście, obrazowo, przenośniami i t. d. Wprawdzie każdy z tych sposobów, czy stylów płynie z usposobienia, ale by­wa także nabywalnym „stylem" i manjerą. Każdy z własne­go doświadczenia może wskazać palcem osobniki dowcipne. Mowa ich, gdy chcą tego, albo gdy znajdują się w odpo­wiednim nastroju, odznacza się osobliwemi, a niespodziewanemi zestawieniami słów i wyobrażeń, wiązanych z niemi najczęściej. Zestawienia te bywają tak niespodziewane, często przeciwne naturze rzeczy, a jednak w części tak trafne i uderzające, tak łatwo trafiają nam do wyobraźni, i tak nowe rzucają oświetlenie na przedmiot, że aż olśnie­wają. Skojarzenia, momentalnie wywołane w naszej wy­obraźni przez ich mowę, tak są niezwykłe, że uderzają nasze nerwy, budząc błyskawicznie i odruchowo jakiś silny stan uczuciowy, więc albo wesołość, zawstydzenie, gniew naj­częściej bezsilny, jeśli ostrze dowcipu dotkliwie w nas ugo­dziło, a nie umiemy równą bronią momentalnie odparować ciosu. Góż to jest? To jest także tylko umiejętność użycia swego zapasu słów w sposób niepospolity. Sposób ten bywa przeważnie darem natury, płynie ze swoistej organizacji umysłu, ze zdolnośei dostrzegania w rzeczach najmniej spo­dziewanych, częściowych podobieństw bez względu na istnie­jące między zestawionemi rzeczami ogromne i zasadnicze różnice. Polega na zgrabnem uwydatnieniu i wyzyskaniu tych podobieństw i na wywołaniu u słuchacza lub słucha­czów zestawień wprost komicznych, potwornych i aż śmiesz­nych w swej zasadniczej nienaturałności Ale i ten sposób mówienia zwykle, że tak powiem, wrodzony, może także być nabyty, oczywiście tylko do pewnego stopnia. Znamy przecież dobrze takie „silenie się na dowcip", i dowcipy robione, jak to mówią „na zimno", pewną metodą, wieńczo­ne często; dość znacznem, powodzeniem. Gdy zapasu słów i umiejętności mówienia można rozmaicie używać, świadczy