— 372 — maszyny, surowce i półsurowce—oraz materya kapita-łowa, pożyczana dla wzmocnienia produkcyi, przynoszą również daleko więcej korzyści nią straty. Jeśli teraz zbilansujemy wpływy szkodliwe z korzystnemi, rezultat nie okaie się tak rozpaczliwy, niekiedy zaś, pomimo dotkliwych początkowo klęsk materyalnych, może równoważyć się plusem korzyści, ale pod warunkiem, że naród, który chce żyć, stoi twardo przy swym języku i tradycyi, pielęgnuje swoją odrębność, a rozwija moc duchową twórczą. XLI. Widoki na przyszłość. Żyjemy w epoce, jakiej świat nie widział. Gwałtowny rozwój techniki tak przeobraził warunki życia, że trudno się zorjentować: dokąd prowadzi. Całe doświadczenie wieków nie wystarcza ani do oceny: co się dzieje, ani do przewidywania, co jeszcze być może. Czy to początek jakiejś równie bezprzykładnej epoki, czy moie początek końca?... Pesymiści są, jak zwykle, najgorszych przeczuć. Ich zdaniem wytwórczość przemysłowa doszła juz do granic niedorzeczności; tak komplikuje potrzeby, że aż utrudnia życie. Żądny tworzenia i zysków „przemysł" zalewa nas potopem rzeczy naprawdę nikomu niepotrzebnych, będąc raczej zawadą nii ułatwieniem życia, rzeczy coraz lichszych w swoim rodzaju. Dla tego sądzą, że cywilizacya, która taką produkcyę wywołała, załamie się własnym ciężarem, ciężarem nieszczęść, jakie sprowadza, grzebiąc w gruzach z trudem